Summer Conquest

 

Czas:

Rozpoczęcie: 6.07.2004 r.

Gra zakończyła się: początek marca 2005

Warunki gry:

Galaktyka Medium, Normal, Distant : Acc BBs, No Random Event.

Warunki zwycięstwa:

120% przewagi nad miejscem 2-gim, lub 70% planet. Dopuszczalne zakończenie przez Vote.
 

Host:

Chaos

Wersja Stars!:

2.7j

 

Kronika Summer Conquest
---------------------------

Motto:
"Nie ten Ci wrogiem, który z Tobą walczy,
ale ten, który przyczynia się do Twojego upadku"
-Wódz Muerte-

A więc zaczęło się! Wódz Muerte znowu dał się wciągnąć w zarazę zwaną Stars! Wiele uszczypliwych uwag ze strony znajomych ["och, jakaż dynamika akcji!", "co to za trójkąciki?", "tu się coś dzieje?"...] nie zachwiało Muertego wierności i przekonania o wyższości Starsów nad innymi formami rozrywki i podboju Wszechwświata.

Gra powołana do życia przez Chaosa - Summer Conquest ruszyła ostatecznie 6 sierpnia 2004 r.n.e.
-----------------------
warunki jak następuje:

gra na Autohoście, patch J
host: Chaos
galaktyka: medium/normal/distant, AccBBS, No Random Events
multigeneracje: chyba 5x2

zwycięstwo:

minimum 70% światów lub
przewaga nad drugim o 120%
minimum 70 lat musi upłynąć zanim się kogoś ogłosi
-----------------------
Spis Imperatorów:

Player1=Hector Star / Cezar
Player2=Ulvhedin czyli Akaduda-tajniak
Player3=Darek B
Player4=Johan
Player5=Sir Torpeda
Player6=Dzaskul
Player7=Shadock
Player8=Janusz Jurczak / Envoy
Player9=Chaos
Player10=Jorg
Player11=Tadziul
Player12=Muerte
Player13=Andrev
Player14=PeeM

No, to przynajmniej wiadomo, komu miałem dokopać.
------------------------
Moja rasa:
tym razem po raz chyba pierwszy w otwartej grze zagram JoAT, więc dokonałem niezbędnych modyfikacji w mojej rasie SS, polegającej głównie na rozdysponowaniu nadmiaru punktów. Jednak rasa SS jest poszkodowana w tym względzie, jako że ma bardzo drogi PRT. Galaktyka nie jest duża no i 14 ras, więc nie można liczyć na długi i spokojny rozwój. Dlatego szerokie haby, 18% przyrost i nastawienie głównie na ekonomię zamiast na zabawki wydaje się rozsądnym rozwiązaniem. Tym razem nie popełnię błędu ze Sleep of Angels 2 i nie wezmę Wep normal! Wep tanie, reszta drogie, technologie będę rozwijał jak już będzie z czego.
Sie zobaczy! Wśród graczy jest paru wyjadaczy, więc wszelkie plany zostaną i tak szybko zweryfikowane.
A więc:

LET THE WAR BEGIN!

----------------------
Kronika na podstawie własnych obserwacji Enrico Pallazzo, Imperatora Ixilliens na czas pobytu w galaktyce Summer Conquest.
--------------------------------------------------------------------------


2400

Ciemność....
Obudziłem się na potwornym kacu, z bólem głowy i dobrze wyposażoną blondynką u boku... Stwierdziłem, że pomijając ból głowy nie jest to najgorszy widok, jaki Wojownik może zastać natychmiast po przebudzeniu, nawet jeśli nie zna imienia tego czegoś, co koło niego leży... Obracając się na drugi bok stwierdziłem, że ilość obcych kobiet w moim łożu wzrosła do dwóch, co mi zdecydowanie poprawiło humor! I wtedy sobie przypomniałem, od czego mnie tak łeb nap... No cóż, w końcu nie codziennie zostaje się Wielkim Imperatorem całej rasy. Ale była balanga! Dobrze że obudziłem się tutaj a nie na jakimś transportowcu na orbicie!

Jednak tytuł Imperatora do czegoś zobowiązuje! Nie można się wylegiwać do południa w łóżku, choćby nie wiadomo w jakim towarzystwie. Podniósłem z niechęcią swój szczupły, wyćwiczony tors z wyraźnie zaznaczonym sześciopakiem mięśni i udałem się do łazienki swojego nowego, imperatorskiego apartamentu, a potem do Sali Narad Wojennych, gdzie, jak pamiętałem mieli mnie wprowadzić w sytuację ogólną. Ekipa powoli się schodziła i z zadowoleniem zauważyłem, że inni mają jeszcze bardziej zbolały wyraz twarzy niż ja. Jak impreza to impreza, trzeba swoje odcierpieć. Zaordynowano kahve zaprawioną dobrze Al-Caprimhe, starym, sprawdzonym lekiem na bóle głowy wywołane dobrą zabawą.

Około 9.00 Rada Wojenna plus kapitanowie statków byli w komplecie. Z niejakim zdziwieniem zauważyłem, że moje niedawne towarzyszki również się pojawiły, jedna ponoć jest kapitanem mojego destroyera, a druga moim doradcą strategicznym... No cóż, zawsze lubiłem mieć dobre stosunki z podwładnymi...

na początek raport ekonomiczny:
Ojczystą planetę mojej rasy [znaczy Ixilliensów, jak mnie poinformowano], Klaupaucius aktualnie zamieszkuje 115 tys. żądnych podbojów rodaków. Jesteśmy rasą mało wymagającą, jeśli chodzi o środowisko i średnio pracowitą [ja sam plasuję się blisko dolnej granicy, jeśli chodzi o pracowitość, ale to już inna sprawa].

Na dzień dzisiejszy na planecie stoi 10 fabryk i 22 kopalnie, produkcja wynosi 116 resów a wydobycie 17 I, 6 Bor i 6 Ger. Skandal!
Zasoby planety nie są zachwycające, koncentracje I-79%, B-30%, G-30%. Poświęciłem 24 punkty z rasy i wpakowałem je w kopalnie, ale nie zwróciłem uwagi, że przy słabych kopalniach to niewiele daje, szczególnie jak się dostanie takie ubogie HW.
flota:
Na orbicie mamy całkiem sporo statków, a wrogowie dookoła tylko czyhają, żeby je sobie pooglądać i stwierdzić kim to jesteśmy.

Więc od razu rozkazy dla floty:
zescrapować cotton pickera, i tak się nie przyda a razi w oczy. Reszta, wszystko co lata i ma skaner leci zwiedzać teren.
A zanim poleciały już pierwsza dobra nowina. Tuż pod bokiem HW pięknie błyszczy na zielono Hercules, planetka 51% [68%] i ładnymi zasobami minerałów. Lubię takie początki, szkoda że nie widzi tego mój znajomy Imperator "Ja_Mam_Same_Czerwone_Planety" von Elezi.

No dobra, cepy w garść i do roboty. Powitanie poślę w następnym roku, prawdziwy Wódz nigdy nie odzywa się pierwszy do słabszych! Jajogłowi dostali wolne na jakieś 10 lat minimum, zagoniłem ich do pola, bo kasy na wynalazki nie dostaną.
Narada zakończona, rozkazy wydane, kahve wypita. Obowiązki Imperatora na dziś zaliczone, teraz czekamy na pierwsze raporty. I oby były dobre, bo łby pourywam, jakem Enrico!

---------------------------------------------------------------
2402

Obudziłem się na potwornym kacu... eee nie, to już było ostatnio!
Poranna narada wojenna: zebranie i podsumowanie raportów przysłanych przez statki.
Okazuje się, że nasza rasa jest sama we wszechświecie. To przygnębiające. Już dwa lata jestem imperatorem i nikt się nie odezwał. Statki przyniosły też wieści o otaczającym świecie. Siedzimy sobie we wschodniej części galaktyki, jakieś 100ly od brzegu znanego kosmosu, trochę powyżej środka. Na północy słabiej zagęszczony teren, dziura na prawie 120ly zaczyna się już za 2 planetką w tym kierunku. Przynajmniej nikt mi tu nie podleci tak, co bym go nie widział. Na południu gęściej, bardziej obiecująco. 38ly na NE leży Hercules, zielona planetka, co to ją było widać od razu pierwszego roku mojego panowania. Dalej scouty i inne latające złomy odkryły trochę czerwonego, trochę żółtego i jeszcze 2 zielone. Całkiem nieźle, jak na 2 rok. Jedna 85ly na południe 15%[26%] ale mało Ger, druga 112ly na NE i poważnie wyposażona w minerały. Jedna żólta 118ly na E jest również obiecująca. W dodatku Pervo 47ly od HW, chociaż czerwone jak zadek pawiana, jest ładnie zaopatrzone w minerały i już moi górnicy palą się do fedrowania.
Trochę mnie drażnią te wszystkie moje statki latające na silnikach DLL-7, podczas gdy mogłyby spokojnie mieć FM.

W dziale ekonomiczno-kopulacyjnym:
populacja na HW wzrosła do 160,1 tys organizmów.
fabryki: 39 i rosną.
resy: 192 i rosną.
nie wiem jak to się stało, ale zescrapowanie Cotton Pickera dało mi około 80% minerałów potrzebnych do jego zbudowania. Wydawało mi się, że powinno być tego mniej, ale nie będę narzekał.

polityka:
odezwali się pierwsi obcy. coś takiego:
-----------
From: The Ludzie Lodu
To: Everybody
Witamy Wladcow!

1. Gramy rasa IT, haby bardzo prawostronne. Pochodzimy z okolic planety Carbon. Szukamy planet na wymiane.
2. Mamy tanie weap, cons i energy. Szukamy electry, prop i bio.
3. Chetnie zakupimy terki.
4. Szukamy sojusznika.
5. Nie mamy GG. Kontakt: ludzie_lodu@wp.pl Prosimy o konkrety. Gwarantujemy dyskrecje.

W imieniu rodziny Ludzi Lodu: Ulvhedin
------------
no nieee, dawno chyba nie zaglądałem do podręcznika dobrego polityka, ale taka otwartość to już mnie dobija. Lubie jak kosmos zamieszkują takie rasy, będzie kogo podbijać. szkoda tylko że tak daleko, carbon to środkowo-zachodnia część galaktyki.

------------
From: The Urocze Kwa
To: Everybody
Urocze Kwa witaja!
Niech nasze mieciutkie kuperki i slodziutkie dziubki zawsze kojarza Wam sie z pokojem i miloscia. Obiecujemy spisywac dzieje naszych piorek i przechowywac ja dla naszych pisklaczkow i Waszych potomkow.
Pisal wlasnym piorkiem,
Kaczuszka Torpiuszka
--------------
ale slodkie... już Ixilliensi wam te pióra z kuprów powyrywają tak, że będziecie gołymi dupami świecić!

pozostałe to tylko powitania i życzenia dobrego życia...

a jeszcze jeden:
-----------
From: The Hunns
To: Everybody
Witamy wsztkich mieszkancow galaktyki!!
Mamy nadzieje, na pojowe wpolistnie, ktore bedzie podwalina naszych kontaktow handlowych. Zajmujemy sie glnie handlem niewolnikami chociaz na obecnym etapie inwestujemy w infrastrukture ;) . Ale chetnienawiazemy przyjazne stosunki i przyjmiemy zamowinia na przszle dostawy niewolnikow jak i chetnie zakupimy prawa / informacje o tereny obfite w towar. Dla stalych klientow ZNIZKI !!!
Kontakt ludekf@wa.onet.pl (dawajcie w temacie przynajmneij Stars! SC).
REKLAMA: Z nami mmonza pogadac na kazdy temat, niewolnicy, porwania , wymuszenia, exterminacje-terminacje. Tanio, Szybko, Solidnie !! TSS pamietaj TSS!!

Eliza Holokaust, Szef Zjednoczonej Plemiennej korporacji HUNN
-------------

a więc nadszedł czas, żeby wysłać również swoje skromne powitanie.
wezwałem nadwornego wierszokletę Yascra i nakazałem mu coś sensownego wymodzić

---opening subspace transmission channel---
raz, raz...
testing...
Imperialna Stacja Nadawcza Informuje:
jestesmy bardzo radzi, ze ujawnilo sie tyle inteligentnych ras zamieszkujacych znany kosmos. oszczedzimy dzieki temu na programach nasluchujacych [a w przypadku mieszkancow "okolic Carbon" oszczedzimy rowniez na scoutach i informatorach]. Panujacy nam od dwoch lat Imperator Enrico Pallazzo popiera w tym stuleciu nastepujace nauki:
donosicielstwo, plotkarstwo, sprzedaz informacji.
Przyjmujemy kazda ilosc powyzszych dobr.
podpisano:
Rzecznik Imperium d/s Przestrzennych
Orlando
--- end of transmission---
--- transmission channel closed---

---opening subspace transmission channel---
ogloszenia:
----------
Imperialna Akademia Specjalnych Zdolnosci
zaprasza przyszlych adeptow. w tym stuleciu promowane sa nastepujace kierunki:
-jasna strona Mocy
-ciemna strona Mocy
w ramach obu kierunkow adepci nabywaja umiejetnosci walki swietlowka oraz duszenia na odleglosc.
ponadto pierwszy kierunek uczy rowniez fascynujacej i wymierajacej sztuki ustawiania na sobie paru kamieni i odkurzacza oraz ogolnie "jak byc dobrym i nie dac sie sprowokowac"
adepci drugiego kierunku beda mogli liczyc na Stypendium Imperialne i prace w sluzbach specjalnych.
Statek werbunkowy Akademii, Gwiezdny Oprawca, przyjmuje zgloszenia i dokonuje wstepnych ogledzin wszystkich chetnych.
Nie pozwol swojemu talentowi sie zmarnowac! wstap do Akademii
podpisano:
Rektor Imperialnej Akademii
lord John Ivanhoe
--- end of transmission---
--- transmission channel closed---

to tyle jeśli chodzi o kontakty, na razie.

rozkazy:
naukowcy: do pola
zwiadowcy: odkrywają dalej co się da
produkcja: oczywiście tylko fabryki, i niech mi kto tylko wyprodukuje choćby niepotrzebnego gwoździa, to mu tego gwoździa wsadzę!
a kto nie ma roboty: rozmnażać się! Hasło zachęcające brzmi:
"Za każdego potomka Imperator przyznaje bonus: działka 1 hektar na budowę domu... na planecie, którą sobie sam podbijesz!"
-------------------------------------------
2404
no proszę, w międzyczasie odezwał się na hiperkanale sir Jaffa bardzo chętny do współpracy. zrozumiał że to ja jestem tym artystą, który se zamieszkuje Carbon. cytuję:

"Prosimy o podanie następujących informacji:
- polityki teretorialnej (migracja czy ścisłe granice)
- proponowanego NAPu
- możliwości współpracy, techów (interesują mnie Ele, Prop)
- chętnie byśmy poznali także PRT Ixilien oraz ich haby w celu określenia kierunków dalszej
polityki
Pieknym zwykle odpowiadamy na nadobne
Imperator Jaffa"

no coś takiego! czego by jeszcze nie chciał? może mam mu podać kiedy ile statków wyprodukuję? ech ci młodzi Imperatorzy, nasłuchali się o zaufaniu i od razu chcieliby wszystko mieć na talerzu. A gdzie piękna sztuka dyplomacji??
Ja też odpowiadam pięknym, a nadobnym jeszcze częściej...
Posłałem odpowiedź lekko tonującą jego entuzjastyczne zapędy, e ten prawie że się obraził!! Że niby spodziewał się większej współpracy ode mnie! Co za ludzie, ee obcy!
------------
No dobra, dość gadania z obcymi o pierdołach, czas obejrzeć raporty:
-hehe no proszę, cóż za niespodzianka: imć Jaffa okazuje się być JoAT i siedzieć dokładnie w środku galaktyki. A lata naokoło wszystkim jakby mu kto nasypał na kuper. Zara widać, że nikt mu nie wyjaśnił, jak to nie lata się między planetami bez potrzeby. ehh co za żółtodzioby. potem taki wujek Soviet będzie miał ich łatwo podbijać, a ja znowu będę musiał wszystkich korumpować, żeby mu choć trochę dokopać.
zara mu napisze, że jest jackiem, chyba skiśnie jak się dowie :)

OK raport ekonomiczny poproszę:
moja piękna planeta ma teraz:
223tys mieszkańców [wszyscy szczęśliwi]
307 resów
22 kopalnie
87 fabryk
niestety skończyło się Ger, więc do produkcji pójdzie teraz 78 kopalń, żeby dobić do okrągłej setki.

ze świata:
na południu pojawił się priv Shadocków [377ly od HW] i już leci pełny. co tak wcześnie? może tylko przerzuca minarały? hmm
mój scout spotkał scouta Narnów ten też ma 26kT. następny jack? czy może IT?.
ale zielono, 9 zielonych w zasięgu 260ly, nic tylko zasiedlać. niestety 3 z nich są już blisko wspomnianego Jaffy, a jeśli jego HW to Alexander [383ly] to znaczy, że jest ciasno...

kanał towarzyski:
no zaraz wiadomo, że prawdziwi panowie odzywają się później:
---------
From: The Soviety
To: Everybody
Kurka.
Czasy się zmienily. Zamiast dawnego potrzasania szabelka w powitaniu na kanale ogolnym-jakies anonse towarzyskie: " szczupla, piersiata blondina z tanim con i wep- take me now!" ;-D
No wiec-podobnie jak Hunn ktory obiecuje wam wszystkim ZNIEWOLENIE-JA obiecuje wam WYZWOLENIE. ...czy raczej waszym robotnikom i chlopom...

...musze sobie przypomniec jak to szlo dalej-na razie wystarczy ze zostaniecie zsovietyzowani ;-D
podpisano:
I Sekretarz KC SPG (Sovieckiej Partji Galaktyki)-Tow. Johan

P.S. Muerte-Ja ci wybaczam spoznienie, ALE JESLI_ ZNOWU_ MASZ_ MOJA_ IKONKE...!!!
Kto to widzial Sovietow z tym...czyms
;-)
-------------
hehe, no proszę, jestem sławny! ale ja też gram jakąś durną kaczką, zamiast moich trzech Krwawych Rombów!

na razie nudy, poza zobaczeniem trzech ras, z których każda wydaje się być JoAT! co za świat no, wszyscy idą na łatwiznę. na północy cisza. nikogo tam nie ma, czy jest dobry i się chowa?
a nie wspomniałem jeszcze, że jestem cały czas pierwszy, hehe. coś takiego! i tak ma już zostać!

--------------------------------------------
2406

Jaffa sie odezwał na nadprzestrzennym. Chce współpracy, to będzie miał współpracę!

pora obejrzeć co tam słychać:

ale sie tego wysypało, i zaś następny JoAT... co jest? to jakaś zaraza. z kim ja będę handlował?
ten Jaffa to zaborczy typ, już kolonizerami lata, jakieś MF-y... Na południu Shadock już privem zasiedla 330ly ode mnie. co oni się tak spieszą? może ja przeceniam wielkość galaktyki? potem się obudzę i okaże się, że mam się cieszyć, że mi HW zostało...

nic to, zagadamy może do tych z góry, jakieś Kochasie czy coś, zagadamy do Jaffy.

ekonomia:
310 tys ludzi, 424 resy, 118 fabryk i 144 kopalnie. no i nadal braki Ger, mam nadzieję, że inni mają gorzej!
do produkcji idą pierwsze scouty, trzeba coś pooglądać i ruszać zasiedlać, bo na HW już 24%. Stocznie zrobiły mi projekt Probe z Mole skanerem, bo tak bez skanera to bym się w oczy rzucał. Miał być Rhino, ale to tylko 6 resów więcej a zasięg będzie zamiast 100ly to 200ly. Robie tylko 6 sztuk, czyli stracę 36 resów [to są 4 fabryki!]. do kompletu do zrobienia w 2407 idą 74 kopalnie i zobaczymy, jak to wpłynie na wydobycie.

nudno coś, więc wyślemy na ogólnym:
---
---reklama---
Galaktyczna Hurtownia Medyczna "PANDEMONIUM" oferuje swoje produkty. Handlujemy wszystkim, od lekow na sraczke po wyrafinowane trucizny! Nasi obwozni dostawcy i konsultanci sa do waszej dyspozycji. Nasze haslo brzmi!:
"Nasze leki nie sa testowane na zwierzetach! Jedynie na obcych rasach."
---end of reklama---

-----------------------------------------
2408

ale się tłoczno porobiło. Jakoś L'amour przeleciał mi przez HW, ciekawe czy w ogóle wie, co zobaczył...
na zachodzie Jaffa zaczyna flagować planetki, które wcale nie powinny być flagowane, bo są zielone. i ja mam się z nim dogadywać... hm no nie wiem. zobaczymy jak sobie radzi, a jak będzie słaby to się go zje! tylko na południu mi się nie podoba, bo panoszy się tam taki jeden Shadock, a jest tam ładna gęstwina planet.

z kosmosu:
6 scoutów Probe poleciało na zwiady, sie zobaczy tera co tam słychać dookoła. Po długich rozmyślaniach My Imperator doszliśmy do wniosku, że jeszcze za wcześnie na masową kolonizację. Stara i zardzewiała Santa Maria poleciała skolonizować Herculesa [bo blisko, tuż pod nosem]. Do produkcji idą 2 Muły transportowe i tyle. reszta resów na rozwój. Cierpliwość jest cnotą, a ja chcę być cnotliwy.

-----------------------------------------
2410

na razie moja rasa ma 3 miejsce w kosmosie.. niezle w sumie jak na rase, ktora sie jeszcze nie ruszyla z HW. wyglada na to, ze na poludniu czeka nas niezly wyscig, jak na razie Proby skanuja i szukaja czegos do zasiedlenia. na polnocy ta wielka dziura bez planet troche mnie martwi, daleko trza latac jakby co.
imc Jaffa zagaduje niby, ale probuje mi sie wciskac na moj teren. proponuje NAP-5, a najlepiej NAP-7, skoro mamy sie wymieniac planetami. chyba sie na razie zgodze, najwazniejsze to sie rozsiac jak zaraza, potem raz-dwa go wykonczyc pakietami i final.

ekonomia:
pierwszy transport 50tys kolonistow na Hercules właśnie się załadował, więc wyniki są słabsze:
na HW 499 tys ludzi, 703 resy i tylko 208 fabryk. dokucza mi ten brak Ger. do produkcji wrzucamy w takim razie jeszcze 100 kopalń, może to co pomoże... zaczynamy też w końcu kolonizację, 3 Rozpłodowce na privach plus 3 boostery również będą gotowe za 2 lata. a potem się zobaczy, gdzie toto wyślemy. celów obiecujących jest sporo, pytanie tylko czy najpierw wysyłać daleko i zajmować teren czy blisko,żeby się szybciej rozwijali.

--------------------------------------------
2412

--------------------------------------------
2417

no i oczywiscie jak zwykle Wodz nie wytrzymał tempa pisania Kroniki i zaś się opuścił.. a wiele się dzieje...
pierwsza rzecz a najgorsza: przegapiłem generkę [dobrze że już po multi] i jestem 1 rok w plecy. fatalnie! a tu jeszcze Drakk panicznie mi sieje defetyzm, że niby jakieś Johany i inne JJ to w ogóle zaraz nas zabiją i tylko patrzeć klęski.. a z północy jakiś Dziaskul mi jeszcze płacze, że mu Hunnowie czyli JJ już włażą na plecy i on chce natychmiast kogoś bić, najlepiej ze mną do spółki. i najlepiej L'amours.. a to mi akurat leży, bo te Kochasie pakują mi się bez pytania na moje niebo! pyta się taki grzecznie o Cassioepeia, czy może zasiedlić. No to ja mu grzecznie odpowiedam, co by się wypchał [no, tylko politycznie to ująłem rzecz jasna..], bo toto leży 112ly od mojego HW i jest napakowane minerałami aż miło [że o kolorze zielonym nie wspomnę..]. A ten co? pakuje mi się tam swoim colonizerem jakby nigdy nic! dobrze że wysłałem swojego priva tak, że kolonizował w tym samym roku i byłem pierwszy [dziwne, a wg n-rów graczy powinienem być drugi...]. może se teraz tego kolonizera zezłomować nad MOJĄ planetką, ha ha!

następna wieść: byłem se 5 w klasyfikacji, normalnie jak to zwykle mam na początku, jak mi dobrze idzie :) a tu otwieram turę po przepuszczonej generce i co? DRUGI! jasna dupa, a to dopiero niespodzianka! czyli ci najlepsi woje nie mogą być aż tak zaawansowani!.. good..

no i co my tu mamy. mamy burdel, ogólnie mówiąc. latają se wszędzie i niczego się nie boją te scouty...
a Drakkiem podjęto rozmowy, ma ponoć wąskie haby, to się możemy zgodzić... a ten mi na dokładkę jeszcze śle następne czarne wizje, że na zachodzie to już jest sojusz IT CA i SS.... no proszę, a było mi zostać SS, a nie jakimś Jackiem... enyłej, Drakk sugeruje co by "zjeść Jaffe"... ja tam mięsa ostanio nie jadam, a niby-sojusznika tym bardziej.. chociaż w sumie to nic się nie dogadaliśmy z tym Jaffą, ani co do NAPa ani podziału terenu zbytnio... ale obiecał mi planetki u siebie więc go lubię. Drakka chciałem na Shadocka skierować, ale temu tam wcale nie spieszno...

no więc tak:
kolonizery, te co się zdążyły wybudować dawno temu lecą zasiedlać co się jeszcze da [2 sztuki]. budujemy więcej, bo na HW ścisk potworny, ponad 600tys narodu.... a Ger ani na lekarstwo! 75tys górników przerzucam napobliski Hercules, nabuduje się tam kopalń i może zacznie się zaopatrzenie HW w ten drogocenny minerał...

wiec na nastepny rok produkujemy tylko 5 transportow, co by dopalic te planetki ktore juz mamy.trza sobie ustawic dalej baze wypadowa, tym bardziej ze Dziaskul powaznie mysli o eliminacji Amorkow na polnocy. z reszta jak ich nie wytnie to ma tam kuku, Hunn go napiera jak... no jak to Hunn :)

a z ekonomii i kosmosu:
Scott, piękny i obiecujący breeder, albo nawet second-HW 87% [96%]... 305ly na SW na terenie Jaffy ma już 75tys narodu. DO ROBOTY DARMOZJADY!! to nowe hasło gubernatora Scott. trza utrzymać tą planetę za wszelką cenę, bo to baza wypadowa na całe południe..

wyslalem do Narna propozycje wymiany, bo on ma u siebie pod samym HW 4 piekne zielone planetki. niech sie osiedla u mnie jakimis malymi badziewiami, a ja bede mial baze wypadowa zas daleko. w razie czego zmieciemy go potem z Dziaskulem i bede juz w okolicy ustawiony...

no i trza zagadac do Johana...
w koncu pora zasluzyc na swoje miano Mąciciela...!

no to piszemy:
---------------------
Ehemmm
dzien dobry Towarzyszu...

tak rozne dziwne plotki kraza po galaktyce... ze niby tam u Was to sie wiele dzieje...
My tu, co smieszne, ze Wschodu do Was piszemy, co by stosunki jakowes nawiazac z co wazniejszymi osobistosciami, jak to rozsadek nakazuje...

Wiec.. co tam u Was slychac, ze tak powiem?...
w naszym rejonie to glownie lataja tacy rozni jak wsciekli, niekulturne takie osiedlaja sie bez pozwolenia, tylko patrzec jak z
transportem narodu nad HW mi nadleca i zapytaja, czy mozna zrzucac..
co za rasy!
dla co niektorych granica, to cos, co sie przydarza innym :)

zdaje siobie sprawe, ze jakas powazna wspolpraca jest raczej malo prawdopodobna na taka odleglosc, wiec to raczej
grzecznosciowo-konwersacyjna odezwa [no.. z pewnymi elementami sondowania tematu oczywiscie :)]

pozdrawia
Imperator Ixilliens
Enrico Pallazzo

--controlled by--
Muerte
Guru samodoskonalenia
-------------------------

zobaczymy co na to odpowie...
nie można zaś tak nachalnie "chcesz ze man napasc na Hunnów?"!

-------------------
2420

co takie przerwy?
na arenie politycznej.. robi się trochę nerwowo.. Hunn Barbarzyńca lezie gdzie popadnie, nie patrząc na żadne granice, już zaczyna wtłaczać się od północy na mojego sąsiada z N-W - Narna. Nawiasem mówiąc fajny gość ten Narn... poprosiłem go,żeby mi oddał już zasiedloną planetkę... i oddał.. niesamowite!

a ten Hunn to mnie wkurza. włazi na planety, które mnie pasują no! a gdzie ja mam się rowijać na cudzych terenach?
odezwał się sir Torpeda znany jako Kaczuszka jakaś tam... jest całkiem na południu pod Drakkiem. No trza nawiązać jakoweś stosunki, bo ten Drakk to jakiś dziwny jest.. najpierw niby kontakty by nawiązywał, a potem cisza... oj chyba on coś se szykuje na mnie... i na Jaffe. trzeba przestrzec "sojusznika"..

Dobry Wujek Narn odstąpił bez handlu, za obietnicę jeno że się odwdzięczę 2 planetki na jego terenie, tuż pod jego HW Bath. Fajnie. tylko żeby wredny Hunn pospołu z Lodowym Człowieczkiem mi tego nie pozbierali...

-----------------
2421

hehe L'amour z północy pyta mnie "Czy my mamy jakiś NAP?" jasne że nie mamy, bo chcę Cię zaatakować Łosiu!
ale jeśli dobrze kojarzę to ktoś tu sugerował, że Amorek to Hamal... podpiszesz z takim NAPa, a ten Cie potem będzie wyzywał od NAPołamaczy, jak ino człowiekowi przyjdzie chętka jego wścipskiego scouta zestrzelić. Zaraza na takich, no.. .Co mu tu odpisać? nie chcę z nim NAPa, bo nie bdę mogł go bić, ale z drugiej strony to może on jakoś się Hunnom postawi, jak będzie bezpieczny z południa... Chociaż taki cienki jest na oko, że nie pokładałbym w nim nadziei...
bajdełej, jestem na 5 pozycji i spadam... normalne.

aha, odezwał się również wujek Johan, Towariszcz Soviet. Tonacja rozmowy pozytywna o dziwo. Ma tam pod bokiem jakiś upierdliwców i chyba również nie lubi Hunnów.. ale za daleko jest jak na razie. po drodze jest akurat Jaffa hehe... ale on niech tam będzie, tylko niech tak planet nie przepuszcza, bo mu skopie tyłek.

-------------------
2422

Czas na poważną odprawę, bo sytuacja robi się średnia...
raporty:
ekonomia i finanse:
cholera spadam: 2560 resów i 6 miejsce. niedobrze, brak miejsca do życia.
mam 4 planetki wraz z HW powyżej 100tys luda, reszta generalnie 50tys i 25tys.
na HW brak Ger. jeden tylko Scott na S-W na terenie Jaffy nadaje się na breedera

produkcja:
zostały wyprodukowane pierwsze Platformy Wydobywcze, model RYL-7. zaraz lecą kopać na świeżo mianowaną kopalnię - Pervo 47ly od HW. niestety chyba muszą poczekać rok, aż się scout Drakka stamtąd straci.

odzywa się sir Torpeda. relacja z negocjacji będzie więc na bierząco:
taaa. Kaczuszki to kochaja wszystkich dookola, sielanka panie! to ciekawe czego chce? pogadac?
no prosze... na Shadocka mnie namawia.. i niby Drakk jest z nim.. ciekawe co na to Shadock. czy wie, jakąż to okrutną niespodziankę szykuje mu kosmos?

Kwa z Drakkiem proponuja wymiane con za ele. maja juz con 9 a ja kurde 5.. ele z reszta tez 5, czym ja chce handlowac? a co chca za 10 lat atakowac.. trza natychmiast pogadac z jaffa..

z kosmosu:
a ten Amorek to co tu robi?? co za drań, postawił se flagę obok mojej Cassiopei 95ly od mojego HW i udeje, że go nie ma. dobra, niech se siedzi, dopóki nic nie dowozi. potem się go sprzątnie..

kurde, ten Jaffa to dopiero Łoś. na HW ma ponad 900tys ludzi a planetki zostawił takie po 2500.. co za marnotrastwo! zapytałem tak z głupia frant czy mi nie odda Cherry, bo się biedaczka marnuje... i oddał! hehe, jak miło, taka zielona. No to lądujemy i bierzemy się za produkcję.

--------------------
2424

patrząc na to, jak mi tu każdy wynajduje jakieś planetki, które by chciał po przyjacielsku zasiedlić postanawiam, że trza jednak oflagować to, co moje. 6 nowych kolonierów typu Siewca Zarazy na małym kadłubie idzie do stoczni. razem z latającym jeszcze rozpłodowcem pozwoli zasiedlić 7 planet w pobliżu, część żółtych a część czerwonych z widokami...

na południu szykuje się rozruba. Kaczka się odezwała, namawia mnie, co bym z nim i Drakkiem napadł Shadocka. No tak, odzywaj się do Drakka, to odpowiedzieć nie łaska, ale jak przychodzi kogoś napaść to nagle se przypominają o Ixilliensach... pewnie byłoby im głupio, jakby mieli na górze niepewnego sąsiada..

a ja tam nie wiem czy chcę, żeby oni wygrali z Shadockiem, mnie do niego daleko, oni się obłowią a ja dostanę jakąś jedną planetkę na odczepnego..

trzeba jednak zacieśniać stosunki z Jaffami i innymi Narnami.
A jeszcze ten na górze, jak mu tam.. Amorek - L'amour znaczy się dopytuje się o NAPa... a jednocześnie 5 privów wyładowanych wojskiem leci na mój Birthmark. Nagadałem mu, co o tym myśle, a on, że one całkiem gdzie indziej lacą, dużo dalej i tylko przypadkiem celują w Birthmark... GDZIE dalej, ja się pytam?? dalej to przeca cały mój teren! i Jaffy, w dodatku obsadzony na maxa. coż za brak wyobraźni..

No tak, Drakk jak tylko się wizja wspólnych napadów roztoczyła zaraz mi tu pisze, że "wynalazł ładną planetkę tuż obok mojego HW".. i że "przydałaby się brama obok HW dla przerzucania ciężkiego sprzętu".. znaczy co, traktory i spychacze będzie do mnie eksportował? a chodzi mu o Perwo, moją wychuchaną i oczekiwaną od dawna kopalnię górniczą. Niech zapomni, 10 koparek już tam poleciało i stada zadowolonych górników panoszą się po platformach. nie ma mowy, żeby mi tu jakiś IT siedział na mojej kopalni!

ciekawe co tez Shadock mysli o tych planach sasiadow.. w sumie rozwala sie na wszystkie strony niczym jakis Hunn, wiec sam sie prosi o klopoty..

Ze spraw ogólnych to jestem nadal 5, Hunn na północy nadal się rozwala na wszystkie strony i w ogóle czuję się zapóźniony w rozwoju.

------------------------------------
2425

no proszę, Hunn się odezwał... napisałem na ogólnym delikatnie, że nie ze mną te numery, jak wlatywanie na mój teren i zajmowanie planet. konkretnie to:
--------------------------------------------------
--openning subspace transmission channel--
Raz Raz.. testing... testing.... dobra, Pani Imperatorze, słychac...
Witam, mowi Imperator Enrico Pallazzo, wodz Ixilliens..
Od pewnego czasu obserwujemy interesujace postepy w dziedzinie zasiedlania przestrzeni przez wysoce wysportowana rase Hunn... Musimy przyznac, ze wprawdze technologia, jaka sie posluguja jest prymitywna, jednak posuwa do przodu, ze sie tak wyraze. W ostatnich latach statki w/w rasy zaczynaja wlatywac w przestrzen narodu Ixilliens. niniejszym chcialbym oswiadczyc, ze wszelkie loty w naszej przestrzeni statkow innych niz scouty musza posiadac autoryzacje Dowodztwa Kontroli Lotow. Nie bedzie rowniez uznawana za zgodna z prawem jakakolwiek kolonizacja planet na naszym terenie bez autoryzacji samego Imperatora... czyli Nas.
mam nadzieje, ze rasa Hunn wykazuje sie zrozumieniem podstawowych zasad dyplomacji. pozdrawiam.
Imperator
---transmission channel closed---
---------------------------------------------------
--openning subspace transmission channel--
Tu Oficer Dowodzacy Stacji Nasluchowej.
Wzywa sie frachtowce we flocie lecacej ze Stilton w kierunku SE do identyfikacji i podania celu lotu. Ten rejon nalezy do Polaczonych Sil Ixilliens Plus Sasiedzi. Zawroccie natychmiast albo podajcie Wasz kod autoryzacji. Wasz teren konczy sie na linii Prune-Stilton. Powtarzam, zawroccie natychmiast albo podajcie Wasz kod autoryzacji. Samowolne loty w tym rejonie nie beda tolerowane.
---transmission channel closed---
---------------------------------------------------

no i chłopak zaraz mi tu z propozycją współpracy:
roztoczona przede mną wizja przypomina niemalże raj...
otóż otrzymam wszelkie dobra, wparcie moralne i duchowe, terraformowanie planet [co ma mnie wybić ponad mniej szczęśliwych sąsiadów..]. Mam mu tylko pozwolić się osiedlić na tej jednej planetce Autumn Leaves [na którą mu zabroniłem lecieć, chociaż nie jest maoja tylko L'amours hehe.. to się nazywa zarozumialstwo]. Plus jeśli chcę terraformowania to odstąpię jakieś dwie u mnie i proszę bardzo. Radość i sielanka. facet absolutnie nie jest zainteresowany moją stroną galaktyki [z jakże!, przeca u mnie nic nie ma, tylko same czerwone śmieci i spalona skała!], że chce tylko wyjścia wolnego na środek galaktyki itd..
No szatan, panie, wysiada ze swoimi zdolnościami do kuszenia...

przyznaję, patrząc na siebie ze wstrętem do lustra, że się zawahałem... no bo te terraformowanie..
a jeszcze mały warunek, dorzucił na koniec słodkim pismem... Narn musi zostać przeze mnie opuszczony, i on sobie go zeżre. to przecież mała cena za takie super prezenty...

no cóż, Imperator już dawno wyrósł z pochopnych decyzji.. zasięgnął więc języka u Wielkiego Bwana Kubwa of Soviety, Towarzysza Johana. Opisał Towariszczowi jak sprawa wygląda, uczciwie i bez owijania w guano. Soviecki Wódz dopisał, że sam również otrzymał podobne propozycje i doradził grę na zwłokę.. Master uznał radę za słuszną, bo lać się i tak nie ma czym [wep=5 i destroyery ha ha ha!]. Posłał więc zezwolenia na przelot, a pismo stosowne wysmaruje później..
No i oczywiście informację stosowną wysłano tajnymi kanałami do sojuszników i innych, których lubię [czyli do Qju "prawie ze martwego" Dziaskula, Narna i Jaffy], co by się koledzy nie zdziwili moim głupim zachowaniem. No i czekam..
Na wszelki wypadek postawię też na Birthmark fort na orbicie, jakby tak Amorkowi jednak się marzył desant z powietrza. Trust No One, jak mawiał Mulder!

--------------------------
2428

no tak, sie porobilo.
1-sytuacja w kraju i na swiecie.

z Sovietami utrzymują się nadzwyczaj dobre stosunki.. Spotkania na hypertransmisji przybierają nawet postać wspominek z innych czasów [SoA2] i dyskusji o tym, jak to kiedys miło było być wrogiem :). Towariszcz Johan podaje, że ma niejakie problemy z osobnikiem znanym jako Ulvhedin, czyli Ludzie Lodu inaczej. Gostek, wyjątkowo antypatycznym będąc, groźby jakieś tam wysuwa. Groźby to nic, ale cholernik w dodatku gotów je spełnić! A Sovieci nie mogą tutaj się angażować w jakieś lokalne konflikty, bo są mi potrzebni do zaatakowania Hunna.

Jakby tego było mało to moi sojusznicy-amatorzy mnie dobijają... taki Jaffa np lata nadal MF-ami i rozwozi ludzi, w dodatku nie wiedząc co to booster i jak go używać.. no i wloką się takie transporty ludzi z warp-7 i drażnią Wodza.
Ehh.. Dalej na północy od Jaffy Wkrótce_Zeżarty_przez_Hunna Narn ma jeszcze jakieś podrygi, ale niewielkie. Są już nad jego HW moje 3 kolonizery, gotowe na chytry plan przejęcia HW i okolic Narna. jak tylko się pojawi inwazja Hunna, Narn ładuje ludzi na transportowce i spada do mnie, a ja zajmuję jego HW i pozostałe jeszcze 2 zielone planetki w pobliżu. Że niby rozbioru dokonałem, a jeśli Hunn chce mieć ze mną NAP to nie będzie mógł nic zrobić..

Zabawne jest to, że oni chyba myslą wszyscy, że taki mocny jestem, bo bezczelny, hehe.. chociaż wskoczyłem w tym roku na 4 miejsce, ale to z racji zasiedlenia wszystkich planet w okolicy [same flagi, co za wstyd!]
no i został jeszcze Amorek na północy, który po mojej obietnicy, że go nie zabiję natychmiast radośnie ruszył flotą 46 fregat na HW Qju [mój kumpel-dodam]. No to ja mu tutaj, że Qju to mój kumpel i niech się wytłumaczy..

Dyplomatyczne zdolności Wodza są wystawione na ciężką próbę. Chyba w tej galatyce będę robiłza dobrego samarytanin, który ratuje nieudaczników przez zagładą... byle ich pech nie przeniósł się na mnie ;).

w tym roku zaczynam produkcję scrapek dla Narna i Jaffy, oni mają mi tam też coś naprodukować. już święty czas, bo niedługo moi koloniści będą w kosmos na kajakach wylatywać.

Shadock to chyba jest sztuczna inteligencja, nie odpowiada na zadne formy kontaktu. sam sie prosi o klopoty, ale to nie ja mu ich dostarcze :)
zagadam jeszcze do Riddermarchii, a co! zawsze to jakies zrodlo informacji. a jak bede mily to cos sie dowiem..

za 2 lata się okaże, w jakiej jestem sytuacji.

-----------------
2429

najwazniejsza dziedzina przemyslu w dzisiejszych czasach staly sie zlomownie. jako ze to powszechny trend, postanowilem dolaczyc do innych i rowniez zrobic troche zlomu


------------------
2430

-------------------
2431

rozmowy dyplomatyczne osiągnęły niespotykany pułap. codziennie wysyłam i otrzymuję ponad 20 wiadomości. A ja tu jeszcze mam jakiś real-life na głowie!
nawet nie jestem w stanie opisać kto z kim i po co współpracuje i kto kogo na kogo napuszcza.
generalnie nie lubimy Hunna, ale on jest miły i dobry, daje ym co znim gadają terraformowanie, więc ci mniejsi dają się nabrać.
mam już popodpisywanie układy z północą [Amorek], Soviet coś montuje, ale nie wiadomo kiedy. wiadomo, każdy chciałby lecieć do walki BS-ami przeciwko fregatkom.

narobiłem dymu u Amorka i Hunna bo głupek zamiast mini-miner odczytałem mini-minowiec [jak zwykle z resztą je mylę], no i zara z ryjem do Amorka, ze minowaczki Hunna wpuszcza na nasz teren. dobrze że mu planety pakietem nie potraktowałem w ramach upomnienia [bo nie mam drivera!], bo bym się ze wstydu spalił. ale udało mi się z nim ugadać, a na ogólnym puszczam:

---opening subspace transmission channel---
Niniejszym pragniemy przeprosic Pierwszego Wodza Hunnow za to, ze pozwolilismy wkrasc sie nutce zwatpienia i podejrzen w nasze serca. Niedawno Sztab Floty otrzymal sensacyjna wiadomosc, jakoby pojawila sie w naszej okolicy Hunska jednostka minowa typu "Wredna Minowaczka". Wiadomosc wywolala spore poruszenie w kregach dyplomatycznych, gdyz uczciwosc i konsekwencja Wodz Hunnow sa powszechnie znane. Po dokladnej analizie danych ujawniono, ze kapitan scouta przezywa kryzys emocjonalny zwiazany z rozstaniem ze swoim partnerem seksualnym. Piszac raport zamienil prawidlowo rozpoznanego przez zaloge Mini-miner na Mini mine-layer chcac zwrocic uwage Dowodztwa na swoje problemy. Udalo mu sie zwrocic w sposob istotny. Reszte swojego nieszczesliwego zycia spedzi w miejscu odosobnienia w kamieniolomach na zadupiu Ariel.
podpisano
Enrico Pallazzo - Imperator
--transmission channel closed--

Sytuacja wygląda tak:
z Amorkiem na północy: NAP-5
z Qju na północy [WM], który walczył
z Amorkiem, ale przestał sojusz
z Narnem na N-W, [IT] który wkrótce
polegnie w walce z Hunnem sojusz
z Hunnem N-W [CA -f] rozmowy, ale go nie lubię i będę bił.
z Jaffa na zachodzie sojusz
z Sovietem na dalekim zachodzie kumple, handlujemy
z Drakk-Kwak company na południu niby się lubimy, ale ja ich nie lubię - NAP-5 [tutaj potem nastąpiła ta istotna zmiana na NAP-10]
z Shadockiem, którego miałem bić z w/w kumple, handlujemy
z Riddermarchią neutralnie

a ze wszystkimi kumplami teraz wymieniam złom ile wlezie. ilosci zlomu zalegajace orbity HW i Scott sa imponujące. a będzie więcej. Jeszcze mi się nie zdarzyło mieć tylu dobrych kumpli...

rozmowy Amorka ze mną i Hunnem są ciekawe:
-------------------
od Amorka [HS]:
>>HS> Dokładnie takie jak ty ze mną na jego temat. Czasami
>>HS> zastanawiam się czy Muerte i JJ to jedna osoba? :-D
>>
>>zapewniam, ze nie. a nawet wrecz przeciwnie.
>>ja jestem ten dobry :)

HS> No to także potwierdza że jesteście jedną i tą samą osobą bo on mówi
HS> dokładnie to samo :-)))
------------------

coś takiego! JA mam być ten zły?... ZNOWU? jeszcze mnie wyzwą znowu od mącicieli może?!

produkcja.
w tym roku do zlomowni idzie wep.
do produkcji wchodza jednostki minujace typu Impulsowy Rozsadnik Guana na bazie fregaty. pora zaczac sie powoli minowac
usuwamy ze spisu flot Stalwart Defendera, ktory sie paleta bez paliwa w kosmosie.

-------------
2432

no i zaczęło sie na dobre. Hunn po mojej wypowiedzi, że jak najbardziej ma się spodziewać moich statków wojennych [których nie mam] nad planetami Narna [bo to mój sojusznik] stwierdził, że majuż jasność w tej kwestii. nie wiem, czy ma sens go jeszcze zwodzić. zaczął też produkować cruisery i to podobno z shieldami z ene-10. nawet Qju się zdziebko załamał...
a w dodatku Soviet, który zaś okazał się być WM musi najpierw zabić Ulvhedina [kumpa od Hunna - IT] co by się zająć sytuacją na północy. a ja kurde nadal nie mam czym walczyć. może chociaż odkupimy te 30 bombowców od Amorka, jemo one teraz po nic, tylko stoją i rdzewieją...

kto ma tanie energy? i chce mi dać? Jaffa zeznał, ze Hunn z nim gada na temat wymiany techów. chce ponoć Jaffie dać ene. mówię mu, że ma obiecać co tylko się da i brać. jak tylko się dorwę do drivera to jak miotnę Hunnowi w te jego najbiższe planetki to tylko wióry zostaną.
rok temu byłem DRUGI, teraz spadłem na 3 miejsce. ale to i tak najlepiej w całej mojej karierze starsowca.

złomownie dostały do przerobu con-7 a jajogłowi mają wymyślać ene-7. co potem to już nie wiem, następny poziom potrzebuje ponad 7k resów.

------------
2433

ene-7 wynalezione, czas posłać potrzbującym. piersza paczka produkowana jest dla Qju. Qju ma 22 Batlecruisery i jak na razie wyglada na groznego. ale to nie potrwa dlugo, bo Ulvhedin, zwany Ludzie Lodu robi ponoc 10 CC na rok. tyle ze ma tam Sovieta na glowie, wiec chyba wszystkiego na polnoc nie posle. tak czy siak wojna idzie dlugimi krokami. a ja jestem na 2 miejscu... calkiem niezle, musze przyznac, tyle ze chyba za rok znowu spadne.

W ekonomii stabilizacja, HW nadal traktuje jako breeder i zostawiam tam 55% populacji, reszte wywoze [50k na rok]. tak samo pobliski Hercules i Scott.daje mi to 150k populacji rocznie przewiezionej na sasiednie planetki, gdzie moze spokojnie rozbudowywac fabryki. potrzebuje jeszcze pare lat zeby to wszystko zaczelo hulac jak trza.

--------------
2434

------------
2435

-------------
2436

Wreszcie można coś zbudować, tylko że cokolwiek nie zbuduję to będzie złom. jakieś CC z Coloidalami i nędzną tarczą 60, skandal. a Hunn z LL już ciągną do Battleshipów. Qju właśnie załatwił ich flotę nad Linq, ale jest pokiereszowany.
Stocznie właśnie opóściły 22 minibombowce z M-70 przygotowane na to, żeby pouczyć Amorka w kwestii sprzedawania bombowców naszym wrogom. ale jeszcze CHwilkę poczekam z tym pouczeniem aż będę miał czym pouczać, bo 10 Cruiserów jest lekko śmieszne.

A.. a na południu zapowiada się rewelacja. Drakk z Shadockiem podjęli rozmowy i może sięz tego wykluje jakiś pokój.. Byłoby wspaniale, że tak powiem. Tym bardziej że moje rozmowy z Drakkiem dążą w dobrym kierunku. Na razie zaoferował pomoc w zastawieniu pułapki na główną flotę Hunna [którą ten akurat stracił, ale nic to, zawsze się znajdzie nowa]. Amorka bić nie chce, ale to nic, sam go załatwię. Lubię dorzynać słabych wiarołomców.

Amorek napisał mi jeszcze, co uważam za obejgę, "za bardzo się wczuwasz w grę"!! ja mu kurna pokaże, co to jest wczuwanie się w grę! Ja się mam nie wczuwać, przeca łosiu o to chodzi, żeby się wczuwać.. Nie odpowiem mu na tego maila, pozwolę ciężarowi ciszy zawisnąć między nami, żeby sobie to przemyślał... On nadal myśli, że mamy NAPa.. ale się myli. Nie ma NAPów ze zdrajcami. Było ustalone, że NAP pod warunkiem, że nie będzie współpracy z Hunnem? Było. Więc za sprzedaż bombowców Hunnowi będzie kara straszliwa. AMEN

Soviet mnie informuje, że ktoś robi ene-10 pod nazwą "made for Ixilliens" albo "made by Ixilliens". Co za wredna prowokacja, no!

na ogólnym nadajemy:
--Ixillienska Kronika Wizyjna--
W ostatnich latach nasilaja sie niepokoje spoleczne zwiazane z trwajaca na polnocy wojna. Naciski na Imperatora Enrico Pallazzo wzrosly, nieomal posuwajac sie do grozb w stylu "Panie, bo przestaniemy Cie kochac".. Troche poruszony ostatnia grozba nasz ukochany Wodz nakazal przede wszystkim sciac podrzegaczy, a nastepnie zwolal narade swojego Sztabu Floty. Istnieja podstawy do przypuszczen, ze slynne Sily Pokojowe Ixilliens zostana postawione w stan gotowosci, a byc moze nawet wyslane w rejon konfliktu. Przygotowywane sa na pewno juz konwoje z Pomoca Humanitarna dla "Tych Co Pod Bombami". Nasz Wodz osobiscie rozbil butelke najlepszego szampana na burcie pierwszego frachtowca z pomoca dla glodujacych.

--Strefa Informacji--
Nasi informatorzy doszukali sie plotek, jakoby po galaktyce krazyly falszywe dostawy technologii Energy opatrzone nazwa naszej rasy. Ufamy, ze uczynny znalazca skieruje owe dostawy do naszej stoczni zlomowej na Klaupaucius. Przewidziane 10% znaleznego plus Wdziecznosc Imperatora za wskazanie producenta.

--Strefa Protestow--
Mieszkancy Polnocnych Kolonii mowia stanowcze NIE procederowi produkcji i sprzedazy bombowcow przez rase L'amours. O ile produkcja srodkow zaglady nie jest niczym nagannym, to sprzedawanie ich dzikim narodom koczowniczym jest niewybaczalnym bledem. Imperator osobiscie zainteresowal sie sprawa i zapowiedzial interwencje. Juz chodza plotki o sankcjach gospodarczych i embargo na dostawy prezerwatyw i spirytusu na polnoc. Dzieki temu ceny napoi rozweselajacych w Imperium powinny spasc nawet o 50%.

------------------------
2438

--Informacja--
Sily Zbojne narodu Hunskiego wlasnie wkroczyly na sciezke zaglady. Nasz nieuzbrojony statek obserwacyjny zostal podstepnie zaatakowany przez Hunski okret bojowy. Mimo rozpaczliwych blagan zalogi, posiadajacej wszelkie uprawnienia do prac kartograficznych w tamtym rejonie zostala ona bestialsko wymordowana. Sily Pokojowe Ixilliens nie moga pozostawic takich zachowan bez odpowiedzi. Naszym haslem przewodnim jest: za jednego zamordowanego przez obcych pilota zginie humanitarnie 10 tysiecy niewinnych kolonistow.

podpisano
Enrico Pallazzo
Imperator

---------------------
2439

jestem pierwszy w tabeli. jeszcze nigdy nie byłem taki dobry :).
ale to długo nie

---------------------
2442

No to strzelamy. 3 pakiety lecą na: Zippy [to co se Ulvhedin zajął na południu, 1 rok lotu od 4 moich planet, niedaleko Scott], Stilton [bo tam nie ma defensów] i Autumn Leaves [bo mi przeszkadza]. Qju załadował połowę swojej populacji z HW i leci do mnie. A tymczasem jego pierwszy transport ludzi dotarł i właśnie ląduje na Dollar. oby mu służył. Qju ma tanie con więc trzeba go szybko rozwinąc, żeby mógł ciągnąć techa.

Dnerwują mnie te pola minowe. Jeśli rowale Autumn Leaves to natychmiast to wszystko wyczyszczę...
Kurde, Hector, Imperator Amorków zdezerterował! Zostawił rasę Cezarowi z takim opisem sytuacji, że pół dnia się kulałem ze śmiechu.. były tam takie hasła jak "unormowana sytuacja", "wiele możliwych dróg rozwoju" czy "miejsce w środku tabeli"... ha ha ha, jak Cezar zobaczył, co za guano tamten mu zostawił to mu gębę wykrzywiło jak po cytrynie... Imperium na wykończeniu, wciśnięte w narożnik, zero miejsca na cokolwiek, ojna z jednym sąsiadem a drugi go nie lubi [to ja!], bo sprzedaje Hunnowi bombowce... Ech Hector, powinieneś zostać politykiem albo akwizytorem, bo bajer masz naprawdę mocny!

----------------------
2443

Po paroletnim pobycie na 1 miejscu spadek na drugie. Qju siedzi na swoim HW i naprawia flotę tudzież buduje nową. Ja nareszcie mogę wybudować cokolwiek na czasie, czyli jihadowe cruisery z tarczami ene10. tylko że jak je zbuduje to Hunn przyleci pierwszym pancernikiem...

Co za łoś z Tego Ulvhedina, zestrzelił mi bez sensu scouta i teraz już nie muszę się tłumaczyć dlaczego mu strzelam w Zippy. Ech czasem wróg sam Ci idzie na rękę.. Pakiety w locie, zobaczy się za rok czy to cokowiek da. mogłoby przynajmniej Zippy padnąć, a o Autumn Leaves to nawet już nie marzę.. Minerałow poszło sporo na te pakiety, ale ja tak lubię patrzeć jak one latają..

Ten Amorek mnie coraz bardziej wkurza... to chyba kwestia rasy, a nie jej Imperatora! Nie dość,że nadal robi bombowce dla Hunna to jeszcze będzie mu chyba robił chaff! skandal. za rok stawiam do produkcji jihadowe CC i załatwiam tą sprawę raz a dobrze. bo już mu tutaj się robi za wygodnie.

Kurde ślepy jestem, Hunn mi ubija scouty. Toż to chamstwo! jak ja mam go bić, skoro nic nie widzę?
nauczka: nie stosować nazw scrapek podobnych do siebie. właśnie odkryłem, że zamiast 24 nowoczesnych scrapek ene10 zrobiłem 24x ene7 :\. i znowu sojusznicy będą rok do tyłu..

----------------------
2444

I znowu spotykamy sie z barbarzystwem ze strony Obcych. Oto nasz nieuzbrojony scout zostal bez uprzedzenia, bez wypowiedzenia wojny zestrzelony przez krazownik Ludzi Lodu. Takie zachowanie jest niedopuszczalne. Takie zachowanie jest naganne. Oczekujemy wyjasnienia. Mieszkancy planety Scott, skad glownie rekrutowala sie zaloga scouta na swoj sposob wyrazili niezadowolenie, czemu trudno sie dziwic.

Rzecznik d/s kontaktow z Obcymi.
Szybki Lopez
-------------
CO krok spotykamy sie z oznakami chaosu na terenach Hunnow. Zestrzeliwanie bezbronnych statkow, niekontrolowany wzrost pol minowych. Dysydenci Hunscy zapomnieli juz o swym narodzie, ktory cierpi glod i niedostatki, zajeci swoimi rozgrywkami. Misja Pokojowa Ixilliens postanowila wspomoc cierpiacych na planetach Autumn Leaves oraz Stilton. W tym roku powinny dotrzec na te planety pierwsze pakiety z pomoca humanitarna przekazane za pomoca nowoczesnej i szybkiej metody transportu. O wynikach pomocy informowac maja specjalne jednostki obserwacyjne. Jesli t eksperymentalna metoda dostaczania niezbednego zaopatrzenia sie powiedzie, zostanie zastosowana na szersza skale. Narod Ixilliens nie moze dluzej bezczynnie patrzec na cierpienia niewinnych.
podpisano
Rzecznik d/s Pomocy Humanitarnej
Wolny Rodriguez


----------------------
2445

From: The L'amours
To: Everybody
*** KURIER CODZIENNY L'amour ***
Rasa L'amour jest wstrzasnieta barbarzynskim aktem mordu, dokonanym przez Ixilens, setek tysiecy cywilow na zaprzyjaznionej i polozonej w naszej przestrzeni planecie Autumn Leaves, produkujace niezbedne dla naszej rasy urzadznia podtrzymywania zycia !!! Ze zdumieniem obserwujemy tez przelot uzbrojonej eskadry rasy Qju przez nasze terytorium, pomimo wczesniejszych ostrzezen i zakazu. Ponownie dowodzi to agresywnej i podstepnej polityki sojuszu sasiadujacych z nami ras i budzi obawy o bezpieczenstwo naszego narodu w tak agresywnym otoczeniu. Wszystkie stronnictwa polityczne wystosowaly do Imperatora zdecydowane apele o podjecie stosownych krokow przeciw barbarzyncom i zdecydowane zmiany w dotychczasowej, poblazliwej polityce. Z kregow dobrze poinformowanych wiemy, iz nasz Ukochany Imperator podejmie odpowiednie decyzje juz w najblizszym czasie, po konsultacjach z doradcami i sojusznikami.
*** Redaktor Naczelny LIZUS ***
-------------------------------------

czas wypowiedzieć w końcu tego NAP-a Amorkom, bo zaczynają nieznośnie fikać..

--open subspace transmission channel--
Mowi Imperator Ixilliens
Z powodu notorycznego naruszania postanowien umowy miedzy L'amours a Ixilliens niniejszym NAP-5 zostaje wypowiedziany. Nie bedziemy dluzej tolerowac dzialan polegajacych na jawnym zaopatrywaniu naszych wrogow w sprzet militarny. L'amours maja jeszcze 5 lat na przemyslenie swojej polityki i ewentualne odwolanie sie od tej decyzji. Jednoczesnie zaznaczamy, ze wszelkie dzialania jawnie wrogie, jak np budowanie baz na obiektach lezacych w naszej strefie wplywow beda uznane za atak bez wypowiedzenia wojny i jako takie upowazniaja nas do natychmiastowego uderzenia prewencyjnego. L'amours maja 5 lat na zabranie swoich statkow szpiegowskich z naszego terenu. po tym czasie zostana one wszystkie zestrzelone. Jednoczesnie zaznaczamy, ze wypowiedzenie NAP nie oznacza dla nas od razu wojny, o ile L'amours sie opamietaja. Jednak na powtorne zaufanie musza sobie zasluzyc.
Enrico Pallazzo, Imperator

Informujemy uprzejmie, ze barbarzynska baza Hunnow na Autumn Leaves jest chwilowo nieczynna z powodu awarii planety. Prosimy kierowac sie na wakacje w inne rejony galaktyki.
Nie polecamy okolic Stilton-Phicol-Prune, poniewaz z danych wynika, ze planety te moga byc rownie awaryjne...

oficer techniczny Ixilliens
John One Stone

------------------------
2446

No to zzaczęło się. CHyba Hunn się w końcu wkurzył i wali na moje Cosine flotą 70 cruiserów. ja mam pociepane w okolicy 26 a na Cosine nie ma bramy tylko miotacz [ten mały drań z pewnością to wie]. jedyna nadzieja w polu minowym. Qju wyleciał swoją potężną flotą w kierunku Hunna akuratnie, ale zasugerowałem, co by jeszcze wrócił na HW, gdyby przypadkiem trza było skakać na Cosine w następnym roku. Sie zobaczy. na razie do produkcji idzie 31 cruiserów, które będą mogły w przyszłym roku skoczyć na Cosine, o ile będize jeszcze gdzie. braki minerałów są nieprzyjemne, trza było jednak naprodukować tych koparek.

Flota z transportem ludzi od Qju jest już blisko Birthmak, stąd jeszcze 3 lata do mojego HW, a potem się zobaczy co dalej. NIe możemy straciś HW Qju, bo wtedy Hunn będzie miał już całą północ. Drakk obiecuje pomoc... ale on ciągle obiecuje pomoc...

------------------------
2447

no i prosze! Hunn zaryzykowal przelot przez moje pole nad Cosine z warp9 i dolecial cholernik! dzieki jego wpanialemu manewrowi zaskoczyl mnie calkiem i zyskal kontrole nad przestrzenia planety o rok za wczesnie. no i teraz mi ja bomboarduje i juz dociaga nastepne bombowce. mam nadzieje ze max defensow i niewielka liczba jego bombowcow spowoduja, ze Cosine wytrzyma tak jeszcze ze 2-3 lata. Plus jest taki, ze siedzi tam 70CC Hunna, z dala od swojej bramy. najblizsza ma u Amorka na Dove, ale musi leciec z warp10.

a my w tym czasie w porozuminiu ogolnym przygotowujemy ciezkie czasy do myslenia dla Ulvhedina. Ulvhedin przylecial na pomoc Hunnowi z 70-ma CC i wisi nad Prune. ale w domu ma całą flotę Sovieta o 1 rok lotu od HW, oddzielone od niego tylko polem minowym. u nas Qju już se ruszył w kierunku Hunna [niepotrzebnie go zawracałem nad bramę, myśląc że Hunn nie doleci do Cosine w tym roku]. Więc plan Muertego jest taki:
Soviet nie zaatakuje HW Ulvhedina - Jublitz, tylko wyczyści pole. jestem prawie pewien, że Ulvhedin chce go tam złapać ze wszystkimi swoimi siłami, żeby się raz na dłuższy czas pozbyć zagrożenia. więc jestem też prawie pewien, że teraz Ulvhedin odskoczy swoją flotą z północy na HW. a w tym czasie Qju ze swoją flotą oraz ja ze swoimi resztkami plus ściepki od Narna zasymulujemy poważne zagrożenie. Oj usmieje się Hunn, ale cóż.. mam nad HW Narna, które jest teraz naszą ostatnią daleko wysuniętą bazą, 31 Białych Krwinek [paściate CC] plus 31 nowych The Last Deska of Ratunek. pozostałe 48 The Last.. właśnie się gate-uje ze wszystkich stoczni w całym imperium. w następnym roku powstanie 40 nowych. zamontowałem na nich Mizera zamiast DLL-7 bo nie potrzebuje szybkości w walce przeciwko beamerom, a Mizer zdecydowanie mniej paliwa żre. [na DLL-7 taki CC przeleci 2 lata z warp9 i kuniec, a na FM 4 lata i jeszcze mu zostanie]. mam wprawdzie silniki warp9, ale drogie i ciężkie jak cholera, przez te dupite bramy które mam nie przejdą.

brakuje jeno bombowców, Narn ma słabe moce produkcyjne, z resztą musi zrobić chaff. tak czy siak jeśli Soviet uzna moją propozycję to będziemy mieć za rok 3 floty ustawione do ataku. jak nie uzna to będizemy mieć pasztet!

---------------------------
2448

Lecą lecą żurawie, znaczy cruisery... symuluję lot na Hoho, w pobliżu Prune, a nuż da się nabrać wredny Hunn i tam poleci z komitetem powitalnym... mało bombowców, trzeba je oszczędzać i dorobić nowe wisienki.. Qju leci również ze swoją flotą-killerem. trzeba ją wykorzstać, bo jak już Jaffa robi nam wep16 to niedługo cała flota Qju będzie na śmietnik.

-----------------------------
2449

Decyzja podjęta, nie atakujemy najlepszych celów żeby się nie nadziać na floty wroga. najpierw skasujemy Arcturius na rozgrzewkę i poczekamy na resztę floty. produkcja 40 CC na turę powinna dać nam lekką przewagę za parę lat..
reszta floty zajmuje się zbieraniem się nad Bath i lataniem w stronę Hunna w grupkach po 40 CC [niestety uszkodzenia po skoku sięgają 25%]
bombowce, potrzebuję bombowce!!

----------------------------
2450

Test 25k niezaliczony. 18k resów, fatalnie. no ale jakby nie wojna z dzikusami to byłby zaliczony z zapasem!
Udało mi się zbombardować Hunnowi małą planetkę w środku jego zgrupowania i nie zginąć. Alleluja. Qju spuścił bazę nad Farragut, a być może nawet zbombarduje planetę w tym roku [ponad 300tys Hunnów do zamordowania]. Moja flota oczywiście znowu nie atakuje najbardziej oczywistych celów, tylko dzieli się i wkurza przeciwników. Ulvhedin całą flotę zebrał nad Dive od Amorka [112 cruierów] i chyba zamierza mi grozić. Hunn całe 76 CC i 60 bombowców ma nadal nad moim Cosine. COsine ma 290tys ludzi ale już nie ma resów na budowę defensów, więc wytrzyma tylko rok, potem padnie. Dlatego trzecia flota wyrusza z Bath wraz z rakietowcami Narna tak, żeby mieć w zasięgu Cosine w następnym roku i w razie czego ja odbić. tak się będę bawił dopóki nie nazbieram porządnej ilości CC.

A przyszły gratulacje od Hellmuta Holocausta, wodza Hunnów z okazji moich mocy produkcyjnych :) no proszę, wystawi człowiek w jednym roku 40 CC i już gawiedź wpada w zachwyt! To dobrze, skoro jemu to imponuje to znaczy, że on może mniej!
A na Jublitz - Soviet wleciał z opcją CHICKEN i se tam wisi do kupki z flotą Ulvhedina i jego bazą.. no to nich se wisi, może Ulvhedin ściągnie tam swoja flotę a my tu zrobimy wtedy porządek.

A jeszcze wredny Amorek zrobił juz prawie 70 CC... to drań, trza było ubić gada jak był słaby!
no nic, zobaczymy. kiedyś się szczęście skończy. już w tym roku Narn nie dosłał tury a Qju ustawił złe rozkazy, ale nie było tragedii...

---------------------------
2451

No i niestety DUPA. Qju na szczęście uciekł znad Farragut, gdzie przyleciała flota Ulvhedina - 112 CC. ja uciekam zewsząd, bo nie mamy szans. Cosine zdesantowane i stracone. musimy bronic Bath.. Jeszcze udało się nam trochę pomęczyć Hunna na Linq. Co ten Qju tam wyrabia w kosmosie, żby zaopatrzyć te swoje paściate cruisery w paliwo! już nigdy nie dam na statek bojowy DLL-7! moje Deski Ratunkowe z Mizerami latają swobodnie 3 lata z warp9, a temten złom trochę przyspieszy i już kupa...

Na moim Cosine panoszy się już 450tys Hunnów. Oby ich zaraza trafiła. A moje bombowce wiszą sobie spokojnie na jedynej pustej planecie pośrodku wszystkich tych Hunnowych koloniii - Arcturius. i wszędzie mają blisko, nic tylko lecieć i bombardować. tylko ze wszędzie są bazy z jihadami i defensy. na razie w ramach odwrotu maje floty lecą z powrotem na Bath. z niektórymi to będzie wesoło, trzeba się trochę nakombinować żeby im nie brakło paliwa.. 20 nowych bombowców - wisienek Antyciało C leci z minimalną obstawą zbombordować Chennault [100tys Hunnów, 0 defensów i tylko 2 scouty na orbicie, ale 95ly od Bath]. Narn mi tu śle błagania, co by tą planetę ubić, bo z niej blisko do jego HW. nie wiem po jaką cholerę, skoro Hunn ją skolonizuje w rok. Ale lecę, a co! zawsze to 100tys trupów na koncie. kiedyś będę musiał zacząć liczyć, ile już żyć utrupiłem w Starsach, nie licząc załóg statków. Pewnie mi wyjdzie, żem najbardziej krwawa bestia w historii ludzkości. No dobra, a skoro o mordowaniu mowa to puszczam te 58 starych bombowców również z małą obstawą na Prune, a nuż znowu się uda dopaść bazę nieobstawioną. to bu już było całkiem przyjemne, jako odwet za Cosine.

---------------------------
2452

No proszę, co za niespodzianka. Moje 20 wisienek skasowało Chennault bez zająknięcia! mała rzecz, a cieszy!. za to dla równowagi caluteńka flota Hunna przyleciała na Prune i moje bombowce se polatały...
Qju zmyka już na całego, na szczęście nie ma komu go ścigać. Cała chołota jest na Prune, co nie wróży dobrze dla Bath... Narnowe stocznie produkują rakietowce, ale za rok będzie ich w sumie 40 sztuk. plus moje 140 beamerków, na Hunnowe prawie 200 CC. No i zdrajca Amorek dorzucił swoje 64 grosze w postaci CC, paściato z coloidalami i tarczami wolverine, ale zawsze. Oby skisł.

W tym roku z desek projektantów zszedł nowiutki projekt krążownika Vulcan. Wyposażony w 4 Heavy Blastery i 2 Phased Sappery będzie siał postrach i grozę w sercach wrogów, a serca sojuszników napełniał otuchą. Oby tylko nie za późno z tą otuchą...

Stocznie natychmiast otrzymały zamównienia na łącznie 62 sztuki nowych zabawek. Imressive, nieprawdaż herr Helmut Holocaust von Hunn? Za rok bedą do dyspozycji Imperatora i polecą skopać Twój chudy tyłek! a Narn wsadzi Ci tam jeszcze jihada na pożegnanie :D. żeby było politycznie.

Wiadomości z kosmosu: 70 morderców narodu Cosine wraca sobie jakby nigdy nic na Prune. Znaczy bezpośredni winowajcy w liczbie 60 minibomberów [Amorek je zrobił - śmierć Amorkom!] dalej sobie tam jeszcze wisi.. pewnie żeby napawać się masakrą. Zabije je jako pierwsze! A potem zabije Amorka, tak dla przykładu. Zostawie tylko ten nędzny rezerwat na Taurus tuż obok mnie, bo już obiecałem temu szczurowi, że jeśli nie będzie tam budował bazy ani defensów to go oszczędzę. A taki mam kaprys, a co!

A z kosmosu nadchodzą śmieszne wieści. ot np 10 bombowców stoi bez paliwa nad Hoho i bombarduje sobie te 35tys Hunnów, którym nikt jakoś nie chce pomóc. Pozostałe z tyłu CC Biała Krwinka w liczbach różnych, tak po 5 sztuk i mniej latają sobie na zapleczu Hunna i szkodzą. A po co mi one? niech szkodzą. Jedna np doleciała do Gollum, ważnej jak sądzę bazy Hunna 138ly od Jego HW i zestrzeliła se Space Docka. niby nic, ale niech sobie wybuduje nowego, co się ma nudzić... a polecę tą krwinką jeszcze dalej, bo pewnie teraz już postawi coś uzbojonego.. A na Orbison nie wiem co jest. To się dowiem..
A ot 4 Krwinki przyleciały na Oxygen i ustrzeliły 3 transportowce. Kapitanowie zostali odznaczeni Medalem Głeboko Penetrujących. No i też lecą dalej, pozwiedzają przynajmniej Huńskie pustynie.

Bombowce znad Hoho przekazujemy Qju, bo on ma ich więcej a mnie slot się przyda. nad Arcturis została 1 Proba i nikt do niej nie strzela, jak miło. Mam przynajmniej wgląd w Huńskie planetki, a ja lubię wiedzieć wtedy, kiedy inni nie wiedzą, że ja wiem!
Ale pojawił się następny kłopot.. Szkoda olać bombowców znad Dopiero_Co_Zmasakrowanego Chennault, a paliwa im braknie na szybki przelot. Mając nadzieję, że Hunn się na nie nadzieje, wysyłam 70 moich CC do przechwycenia ich, a Narn wspomoże mnie 10-ma rakietowcami... no chodź, Hunek, no chodź.. zrób nam przyjemność..

Z intensywności sweepowania wokół Bath wnoszę, że Hunn postanowił jednak zakończyć nasze błazeńskie występy i zlikwidować nam tą bazę. Zapraszamy, będzie kawa i ciasteczka dla rozbitków wyłowionych w przestrzeni, a minerały przetopimy na rakietki!

Stan floty przedstawia się następująco:
175 Desek Ratunkowych, z tego 150 w okolicach Bath, reszta na Bismarck i Elefants Ear [koło Zippy Ulvedina, które należy skasować]

26 starych Białych Krwinek, które już są przeznaczone na odstrzał, mają tylko szkodzić ile wlezie.

114 Antyciał C, czyli bombowców z wisienkami.
Narn ma 40 rakietowców z jihadami

Qju ma 7 Battlecruiserów torpedowych i około 80 beamerów z coloidalami.

Śmieszna jest historia mojego samotnego minowca na północy. wysłany z HW Qju co by podglądać Foch i Farragut przeżył dzięki BC od Qju jeden zamach i nadal tam jest. i nawet zasiał pole minowe. Ale założę się, że tego pola to już Hunn nie ścierpi i zara mi tam pośle komitet pogrzebowy. Ale polecę se nim dalej, co mi zależy. Kapitan Medal Głęboko Penetrujący ma już w kieszeni, bo to co robi to naprawdę dobra robota!

---------------------
2453

Ten rok zapisze się w historii Ixilliens. I następny również..
Nadszedł meldunek ze stacji nasłuchowych, którego obawialiśmy się najbardziej:

"Zerwanie łączności może oznaczać tylko jedno! - Inwazję!"

Pierwsze raporty scoutów przyniosły emocjonujące wieści. Flota Hunna ruszyła całą potęgą w kierunku Bath i będzie tam za rok. Siła ich... idą ze wszystkimi ordami. 198 CC Helmut. To, że towarzyszą im 64 krążowniki L'amours nie było już żadną niespodzianką. W sztabie zapanowała euforia. Nareszcie, mamy szanse załatwić tych dzikusów raz na zawsze i rozpocząć bezlitosny pochód na północ! Generałowie do symulatorów! Sztab ochoczo przystąpił do testów, jak najlepiej wykorzystać zapędy wroga i pokokonać go najmniejszym kosztem...
Po paru dniach symulacji wyniki nadeszły jak grom z jasnego nieba! Klęska! mimo przewagi technologicznej, mimo tego, że jesteśmy cywilizowani atakowani przez dzikusów.. klęska! Wyniki symulacji nie dają ani cienia nadziei. Głownym problemem jest rozczłonkowanie floty...

Imperator Narn natychmiast wysłał rozpaczliwe wołanie o pomoc do Drakków, ale tak naprawdę nie spodzewa się pozytywnej odpowiedzi. Ludność Bath jeszcze nie wie, że czeka ją zagłada. Ci którzy nie zginą od spadającego deszczu minerałów i złomu po stacji kosmicznej zostaną rozerwani na strzępy bombami rok później...i w lata później.. i trzy..
Naradę w tak grobowym nastroju przerwało wejście Imperatora Enrico Pallazzo. Jak zawsze wkroczył równym, zdecydowanym krokiem osobnika, który wie czego chce i zawsze to osiąga. I nigdy się nie poddaje. Imperator uważnie przestudiował dane, a będąc znakomitym taktykiem, myślicielem i filozofem, sam zajął się ich analizą... W sztab wstąpiła nieśmiała otucha, gdy tak patrzyli na spokojne, skupione oblicze ich Wodza.. Atmosfera powoli zaczęła się uspokajać... Po jakiejś godzinie Wódz podniósł wzrok i ze spokojnem oświaczył "macie rację, przegramy". To był następny szok. Wszyscy poświadomie oczekiwali, że Imperator znajdzie jakiś cudowny środek!

Ale jak się okazało, to że przegramy nie oznaczało dla Wodza, że się poddajemy. Wódz przedstawił swój plan i rozkazał go przetestować na symulatorach. Wyniki nadeszły szybko i były zgodne z oczekiwaniami: klęska! W sytuacji, kiedy 70 naszych CC jest w kosmosie a drugie 70 nad Bath plus 62 Vulcany rozrzucone po skoku przez bramę - nie mamy szans. W sytuacji gdy połaczymy wszystkie siły, czyli będziemy mieli 140 CC plus 62 Vulcany w 1 stosie, plus 40 rakietowców Narn w 1 stosie - nie mamy szans!
Imperator jednak wymyślił jeszcze jedną, podstępną możliwość... flota ma szanse na wygranie bitwy... jeśli Narns przekażą przed bitwą Ixilliens rakietowce! Wtedy nie zostaną one wystrzelane zanim nie dolecą do wroga beamery Ixilliens i będą razić okrutnie przeciwnika.

Po gruntownym przetestowaniu sztab doniósł, że symulacje się zgadzają! Jest szansa. Niestety, nie można przyjąć bitwy nad Bath, ponieważ floty nie zdążą się połączyć.
Zostaje podjęta decyzja o tym, że Bath nie będzie broniona. Cała flota opuszcza system. Imperator PeeM podjął się osobiście poinformować o tym swoich poddanych. Flota udaje się na sąsiednią Hexnut, gdzie już w tym roku szybko powstaje fort z bramą 100/250. niestety słabe moce produkcyjne planety nie pozwalają na budowę lepszej bramy 150/600. takie bramy powstają jednak nad HW Ixilliens oraz nad Cherry 267ly od Bath, która ma odegrać jedną z kluczowych ról w całej operacji. Tam właśnie mają się zebrać wszystkie Vulcany w jedną flotę, po czym skoczyć na Hexnut....

Jesteśmy na Bath, która wkrótce ma zostać pozostawiona sama sobie. Trwają ostatnie gorączkowe przygotowania, uzupełnianie systemów obronnych, budowanie bunkrów. Wszyscy wiedzą, że właśnie na Bath zwali się z całą potęgą Huńska inwazja. Wiadomo również, że stacja nie wytrzyma i zostanie od razu zniszcona. A wtedy już nic nie powstrzyma bombowców i statków desantowych. Cała nadzieje na ocalenie we flocie Ixilliens i Wodzu Enrico Pallazzo. Mimo to nie widać oznak paniki. Narnowie wiedzą co to obowiązek i będą się bronić do ostatniego Narniątka.

Z orbitalnej stacji obserwujemy właśnie siły obronne Ixilliens opuszczające przestrzeń wokółplanetarną Bath. główna flota leci w kosmos na spotkanie z pozostałymi 70-ma cruiserami, natomiast minowce i cała flota Narnów odlatuje w kierunku Hexnut. Jszcze chwila o dookoła panuje matwa cisza... Cała planeta wstrzymała oddech w oczekiwaniu nieuchronnego...

Tymczasem na Hexnut również trwają przygotowania do walki. jednak tutaj obywatele Ixilliens nie mają złudzeń. Planeta nie ma żadnych systemów obronnych i jeśli flota zostanie zniszczona to wszyscy zginą. Jednak są ostanią nadzieją Bath!

Tymczasem Imperator Ixilliens w porozumieniu z wodzami Narnów i Qju proponuje, żeby cała flota Qju atakowała północne planety Hunnów, które zostały bez ochrony. Wodz Enrico postanowił posłać tam do pomocy bombowce z Bath, o il zdołają przelecieć.
Jeszcze jeden plan został wprowadzony w życie... wokół Bath krąży parę statków bojowych zajętych wyłapywaniem sweeperów pól minowych. Wódz rozkazał, żeby skierowały się one na przechwycenie dwóch flot bombowych, które wykryto nad Cosine i Prune. Jeśli Wódz Hunnów będzie wystarczająco nieostrożny, żeby puścić je na Bath bez osłony...

Stocznie Ixilliens produkują nastepne 50 Vulcanów. A na Jublitz, HW Ulvhedina zaobserwowano pierwsze 4 Battleshipy rakietowe... czas zaczyna przyspieszać...

Cały plan przygotowany, figury stoją rozstawione na szachownicy. A pionki odegrają nie mniejszą rolę w tej rozgrywce niż królowe!

---------------
2454

Świetny plan... jak zwykle cały upadł z powodu jednego głupiego błędu.. Prawie wszystko się udało zgodnie z tym, co założylismy... Hunn zwalił się na Bath całą flotą. niestety bombowce itransporty nie poszły bez ochrony, co należało jednak przewidzieć. Nie zostaje się w końcu 3 na liście najlepszych Starsowców,jeśli popełnia się takie błędy... Tak że wszystkie bombowce Hunna szczęśliwe i zadowolone wiszą sobie w kosmosie o 1 rok lotu od bezbronnej Bath... a na sąsiedniej Hexnut... na Hexnut powstał fort z bramą. którego w efekcie dopracowanych planów broniło tylko 119 sztuk... chaffu od Narna! Więc kiedy przyleciał sobie całkiem przypadkowo gupi JEDEN Cieć, sweeper-destroyer... to se w malowniczy sposób ustrzelił bazę. No bo oczywiście geniusz Muerte nie wsadził na bazę żadnej rakietki, bo po co! no i tak patrząc na wdzięcznie płonący forcik spadający z orbity po raz kolejny się okazało, że za dużo kombinowania szkodzi całości... Teraz to se możemy Hunnowi nagwizdać!

posłano gratulacje z okazji tego wydarzenia na ogólnym rok później:
---------------------
--openning subspace transmission channel--
Do :Dowodca Polnocnego Teatru Dzialan
Operacja pod kryptonimem: "Zabic Hunna"
Front: "I Jego Kumpli Tez"

Imeprator wyraza szczegolne uznanie za skuteczna i perfekcyjnie przeprowadzona obrone naszej ostatniej bazy - Hexnut. Szczegolnie manewr pozostawienia bazy calkowicie niebronionej w celu zwabienia pojedynczego sweepera wzbudzil zachwyt Wodza! Nasz Imperator w dowod uznania Waszych zaslug przydziela Wam urlop, termin: natychmiast. W prezencie otrzymujecie wille w malowniczym zakatku pustyni na planecie Resort i nieograniczony dostep do piasku. Tak Trzymac!

--transmission channel closed--
---------------------

No cóż, klęska klęską, a walczyć trzeba. moja flota połączona niedaleko Bath i hexnut nie ma żadnych szans w walce [140 beamerów plus 20 rakietowców od Narna, obecnie moich przeciw w sumie 300 CC wrogów]. Więc lecimy w kosmos tak, żeby się znowu wystawić na 3 planety: COsine [do niedawna moja baza]. Prune [to mnie wkurza najbardziej] i Phicol [z warp10]. Za chwile skończy się paliwo i będzie koniec zabawy...

na szczęście Qju zlikwidował Linq i teraz szykuje się do dalszego szkodzenia.
Drobnym problemem jest to, że Soviet ocieka do domu z podkulonym ogonem, nauczony należycie przez Ulva, że nie wystarczy być War Mongerem, żeby się wszyscy zaraz bali.... a Ulv już montuje ciekawe BS-y - rakietowce, ponad 1000kT masy... robi się coraz weselej..

uciekać do domu nie ma po co. Na Cherry zebrała się grupka 62 Vulcanów, więc puszczam ją z warp10 na Cosine [2 lata] ze śmiałą sugestią, że właśnie tam zamierzam atakować [no bo to moja baza, przywiązanie do korzeni, patriotyzm i inne takie bzdety]. nasępna grupka prawie 50 Vulkanów sie robi. con11 sie scrapuje.
ZAbije Amorka. bo Hunna nie umiem. A kogoś muszę zabić!

---------------------
From: The Soviety
To: Everybody
>>>>>>>>>PRAWDA<<<<<<<<<<
Organ Sovieckiej Partji Galaktyki Nr4

Jak podalo biuro prasowe Sztabu Generalnego RKKA planowane jest wycofanie ze sluzby krazownikow pancernych klasy Honecker. Decyzja jest umotywowana pojawieniem sie na rynku duzych ilosci nieudolnych, nielicencjonowanych kopii chalupniczo wyrabianych w osciennym kraju pod marka Trabant. W tym samym dniu w dokach Mercurianskiej Fabryki Traktorow odbyla sie ceremonia chrztu (Boga nie ma-przyp.red.) nowego pancernika kieszonkowego "Alexandr Lukaszenka Wielikij".
Nowa jednostka ktorej modne, smukle linie sa dzielem najlepszych wloskich stylistow charakteryzuje sie rowniez doskonalymi parametrami taktyczno-technicznymi.

Wsrod wielu rewolucyjnych innowacji zastosowano min. nowe tarcze, dziala, oraz silnik 12 generacji, nizwykle oszczedny jesli chodzi o zuzycie paliwa co w dobie cen rzedu 60$ za brylke antymaterii ma niebagatelne znaczenie. Po raz pierwszy na okrecie radzieckim zastosowano standardowo pasy bezwladnosciowe chroniace przy wchodzeniu w nadswietlna, lusterka wsteczne pomocne w wykonywaniu chickena, oraz toalety.

Robotnicy z zakladow na Mercury dowiedziawszy sie o wspanialych wynikach towarzyszy z fabryk Ixiliens podjeli socjalistyczne wyzwanie i poprzednie zobowiazanie przekroczenia planu 5-letniego o 200% zobowiazali sie przekroczyc o 300% !!!

----------------
2455

Własciwie wszystko według przewidywań.. Hexnut Hunn zdesantował z biegu. po desancie zostało 400tys Hunnów co oznacza, że zrzucił ponad pół miliona ludzi! To drań, oby go straszyło za to. A wredne amorkowe paściate smieszne cruisery latają wkoło i niszczą mi nawet malutkie bazy na pozstałej jeszcze planetce.

Huńskie bombardowanie zlikwidowało prawie 1/3 populacji Bath... na budowę dobrej bazy nie ma minerałów. Na prune przyleciał sobie jeszcze Ulv z setką następnych Helmutów. Pewnie, w końcu po co ma sterczeć nad HW skoro Soviet już nie zagraża... O, jest przy okazji 1 BS Hunna. wg danych Sovieta to Trabant, rachityczna jednostka z 10xcoloidal i 10xpulsed sapper. rachotyczny, ale zawsze! Aha, drobna nieprzyjemność - tarcze ene14, o których my możemy sobie tylko pomarzyć...

Generalnie - mamy przesrane! Cokolwiek bym nie zrobił, to moja flota długo nie polata. Hunn zawsze ma jakieś zapasowe 100 cruiserów pod ręką. dobrze że jeszcze chociaż Qju trochę szkodzi, ale zanim moje bombowce tam dolecą na pomoc to już będzie za późno.

A proszę, pan Imperator Hunnów Helmut Hollocaust, czyli JJ incognito przysłał maila z błaganiem o pokój!... No, może nie całkiem błagał.... może tylko proponował, że niby już wszystko opanował co chciał i już nie musi mnie bić, a dalsza wojna będzie męcząca dla nas obu...

Jasne że będzie... ale ja sie kurna lubię męczyć!! Oczywiście wysmiałem go obelżywie [w duchu] i odpisałem że owszem, możemy pogadać, jakie są jego propozycje itd. bla bla bla, niech se pogada, ja mu i tak nie opdpiszę przed generacją... A tem mi tu zaś w ten deseń, że północ jest jego, a ja se mogę zjeść południe, że Amorka tknąć mi nie wolno, bo on pod Huńską protekcją... już ja mu dam protekcję, to mu skrzydełka odpadną! Aha, no i oczywiście czy mi nie żal, że inni koło mnie są wspaniale terraformowani przez Jego Huńską Jaskrawość, a ja bidny nie... że Drakk na południu to jest na razie namber łan... ale się nagadał, po prostu znowu się wizja raju otwarła przede mną.. No ale na pytanie "co w takim razie z Zippy, które bezprawnie zajął Ulvhedin?" odpowiedź była "nie oddajemy planet, co zdobył to jego i ani się waż tego ruszyć"... Aha, to my tak mamy se pokój zawierać. I pewnie te 3 planetki co mi właśnie Ulv [gupek Muerte zaś nie przypilnował] zdesantował na moim terenie miałbym mu zostawić??? Niedoczekanie!! Ja temu Ulvowi pakietem wybryknę dupę do mózgu! Choćbym szczesł to Zippy pójdzie do piachu!! aaarghhh, aż mi krew z nosa poszła!

Po testach w battlesimie [polecam, mimo że to czasochłonne, ale czasem można się zdziwić] wykiełkował mi następny plan. Moja flota CC na coloidalach to już i tak złomnica. daleko nie poleci, bo nie ma paliwa. a poza tym Hunn mnie wkurza tymi swoimi pokojowymi propozycjami. Nie lubię pacyfistów, potrafią człowiekowi obrzydzić cała radość z wojny i mordowania niewinnych. Więc moja flota odejdzie z tej galaktyki z hukiem i fajerwerkami. Na Bath! Poprzysiągłem, że bedę jej bronił... i będę!

Cała moja flota wraz z 13-ma rakietowcami [więcej nie doleci z braku paliwa] wraca na Bath.. z warp10. na styk paliwa starczy. Włączam wszystkim [137 beamerów i 13 rakietowców] plan ataku statków nieuzbrojonych. Jeśli Hunn nawet zostanie tam całą swoją flotą to z symulatora wynika, że i tak mu skasuję bombowce. i to jest mój główny cel. To są wszystkie jego bombowce i jeśli mu je skasuję to albo zrzuci na Bath kosztowny desant albo musi zaś poczekać, żeby zbudować nowe.

No a jeśli przez przypadek uzna, że Bath jest już zabezpieczone i odleci swoją flotą główną.. no to wtedy uwierzę w krasnoludki i ubiorę czerwoną czapeczkę... Jest jeszcze całkiem nieprawdopodobna sytuacja, że przetrwa Narnowa baza, która ma wystawić. Ale w takie cuda to ja już nie wierzę. Ale.. na wszelki wypadek, jakby jednak cud nastąpił wracam tymi moimi nieszczęsnymi Vulcanami [55 zostało czyli 7 szlag trafił od ekslozji reaktora przeciążonego szybkością warp10] na Cherry. Razem z tymi co tam już stoją plus te wyprodukowane będzie razem prawie 150 Vulcanów. no, 138, bo 12 posyłam na Elefanta. muszę się zabezpieczyć od Zippy, bo Ulv se tam ściągnął 24 Helmuty. A na okolicznych 2 planetkach już budujemy miotacze i walniemy w te Zippy z trzech stron. albo z dwóch a trzeci pakiet w tą planetkę, którą mi zdesantował. i bedę tak walił do skutku!

---------------
2456-2458

A więc stał się cud... Po raz pierwszy Hunn przekombinował. NIedocenianie przeciwnika to poważny błąd, szczególnie kiedy się jest już pewnym swego. Hunn nad Bath zostawił 108 bombowców pod osłoną 46 Helmutów i 40 Amorkowych Gwizdków... którą to osłonę moja samobójcza eskadra zmiotła z orbity swoją niepowstrzymaną siłą! Plan został wykonany z naddatkiem, ponieważ flota przeżyła! A gdzież się podział Hunn? ano poleciał nad Hexnut, pilnować swojej nowej zdobyczy...
Oczywiście zlikwidowanie bombowców i formerów to nie wszystko, bo wybudować je można na nowo bardoz szybko. Ale jakie moralne zwycięstwo!

Po tym incydencie, który własciwie niczego jeszcze nie przesądził Imperator Hunnów... zdezerterował! Tak tylko można nazwać jego nagłe oświadczenie, że potrzebuje zastępcy, bo "prowadzi 2 gry i z którejś musi zrezygnować z braku czasu"... Nędzne wykręty, panie Imperator! Muertego teoria jest prosta i spójna: okazało się, że oświadczenia Wielkiego Hunna, cytuję: "pierwsze miejsce jest dla mnie" stają się coraz bardziej niezgodne z rzeczywistością. Okazało się, że prawdopodobnie Wielki Imerator został przez Ixilliensów przytrzymany na tyle długo, że wizja pierwszego miejsca niebezpiecznie się oddaliła... I jak tu ma teraz wyjść z twarzą taki zadufany w sobie Pan Ja_Jestem_Najlepszy? Ano wycofać się z gry pod jakimś pozorem zostawiając rasę komuś innemu. Potem wiadomo, jeśli osobnik mimo wszystko wygra to można zawsze powiedzieć "jak przejął rasę to sytuacja była już wygrana" w domyśle "dzięki mnie!".. a jeśli nie wygra, to proszę bardzo "Ja wygrywałem, ale potem ktoś to spieprzył"...

Pewnie przemawia przeze mnie gorzki niedosyt, ponieważ chciałem bardzo udowodnić Wielkiemu Hunnowi, jak bardzo się myli i zarżnąć go tak, żeby stać i śmiać się nad jego obróconą w pustynię ojczystą planetą.. a jak tu się śmiać z biednego Envoya, który ulitował się nad nami wszystkimi [chwała niech mu bedzie za to wielka!] i podjął się rasę Hunnów porpowadzić.
Tak czy siak kogoś trzeba uśmiercić, bo mnie rozerwie. Najchętniej Amorka, bo blisko jest i ganiać nie trza przez pół galaktyki wrzeszcząc "giń! giń kurduplu!"... Aaaale to nie jest takie proste.

Nowy Imprerator Envoy rozpoczął rokowania. przez następne parę lat Wódz Muerte został wystawiony na przeróżne pokusy... Sojusz Hunn-LL roztaczał przed nim wizje zwycięstwa, glorii i chwały [plus terraformerki!]... Ech tyle bajek się nasłuchałem, że przestałem kupować własne "Poczytaj mi Mamo!"... Wszystkie te bajki tak naprawdę miały jeden wspólny wątek, a właściwie dwa:

1- widoczny i jasno omawiany: propozycja Sojuszu Wrogiego: "Podpisz z nami pokój, a my Ci damy spokój.. niestety nie możemy oddać Ci żadnej ze zdobytych na tobie planet, albowiem jest to nasz łup wojenny i nie damy, bo tak! Za to Ty zgódź się na to radośnie, wyrzeknij się możliwości odzyskania tego co straciłeś, a w dodatku nie waż się atakować Amorka!"... [to ostatnie bardzo mnie wkurzyło!]. "Ty sobie wtedy spokojnie zaatakujesz Drakka" [haha, no oczywiście, Drakk jest nr1, więc po co samemu sobie raczki brudzić]

2- mniej widoczny: "...a my z Amorkiem jak Trzej Muszkieterownie [lub Trzej Amigos] zlikwidujemy Johana [znaczy Sovietów]... Bądź sprzedajną świnią i nie pomagaj mu, albowiem wredna to szuja jest i skoro nie możemy Ciebie wykończyć to przynajmniej jego, bo jego łatwiej dopaść bez ochrony pól minowych" [słowa "szuja", "świnia" i "wredna" nie padły w wypowiedziach, służą tylko do wyrażenia sposobu odbioru propozycji przez Wodza]..

Na takie propozycje można było odpowiedzieć tylko w jeden sposób...
WAR!!!!
Ale.. nie po to wymyślili politykę, żeby Wodzowie mieli sobie prawdę w oczy gadać! Więc Muerte zajął się ściemnianiem i przedłużaniem negocjacji [należało się im za obraźliwe oferty!], a w międzyczasie zbroił się ile się dało... NIestety wyszło na to, że potrzebna jest jakaś spektakularna porażka sił Huńsko-Ludziolodowskich, co by im uświadomić wyraźnie, że jeszcze nie są panami świata...

W miedzyczasie Soviet zajął się aneksją terenów Tadeków i ciągnięciem techów do Draednought-ów, co by pokazać wszystkim, jaki z niego Kozak! Drakk w tym czasie zajmował się eksterminacją Shadocka, co by pokazać, że z niego Kozak nie mniejszy.

Natomiast w roku 58 Flota Muertego uniknąwszy dzięki Bardzo Chytremu Manewrowi eliminacji nad powtórnie zablokowaną Bath nadal istnieje. A nawet dokonała udanego wjazdu nad Zippy... Radość w dowództwie błyskawicznie jednak zdusił w zarodku Jaffa informując, że Drakk [oby skisł!] znowu po praz drugi przepuścił przez swoją bramę flotę LL. Flotę na tyle potężną, że nie pozostało nic innego jak wycofać się znad Zippy, zamiast kulturalnie ją dobić bombami jak trzeba...

Flota interwencyjna, która miała uwalniać z jarzma niewoli Bath musiała zostać skierowana nad Elefanta i zakończyć "Zippy Gate" raz na zawsze. 191 Vulcanów łącząc się z resztą zebraną z całego imperium zawisło niczym 238 Aniołów Zagłady nad Elefantem, wróżac rychły zgon sąsiedniej Zippy.. i wszystkim jej mieszkańcom...

Ale nie dane było nam oglądać tego fascynującego widowiska. Nie mozna było zaatakować planety, nad którą mogła się pojawić nagle cała flota wroga... no i wróg z właściwym sobie brakiem wyczucia ODLECIAŁ z Zippy na Hexnut, pozostawiając gorzki smak trampka w ustach Wodza... albowiem Wódz nie zaatakował, a gdyby zaatakował w tym 59 roku to ten wrzód, jakim jest ta planeta zostałby elegancko wycięty... ech, niezdecydowanie jest gorszym wrogiem niż działa i rakiety!
Teraz ja mam flotę tu, a on tam i będziemy się do siebie uśmiechać przez pół galaktyki. Jak on zaatakuje Bath, to straci Zippy, jak ja zaatakuje Zippy to stracimy Bath... to się nazywa pat!

ach zapomniałem dodać, że od paru lat trwa akcja dywersyjna flot Qju i moich bombowców na północnych terenach Hunna [czyli powyżej Bath i Prune]. I nawet zanotowano niejakie postepy. odbito Linq, które darzy Qju szczególną sympatią [nic dziwnego, kiedyś było jego]. Są to tylko takie działania partyzanckie, aczkolwiek powinny troszkę rozpraszać naszych wrogów i zmuszać do zabezpieczania tyłów...

---------
2460

Aż nadszedł ten rok... rok intensywnych negocjacji z Wrogami, które oczywiście niczego nie zmieniły [bo oni nie zmienili żądań, które nadal są śmieszne tak jak były]. Nasze obie piękne floty znalazły się naprzeciw siebie, jego nad Zippy, moja nad Elefantem. testy wykazały, że atakować nie ma sensu, bo to będzie szybki finał... ale...
ale wróg podczas rozmów odniósł dziwne wrażenie, że zamierzam samobójczo jednak zaatakować... a ja chętnie podtrzymałem te jego przeświadczenie. a niech se czeka, ja będę miał czas dobudować flotę.

produkcja, głównie z powodu braków minerałowych oraz zacofania i niemozności budowania pancerników, przerzuciła się na bombowce. wszystko co lata i ma bomby skacze na Bath. W użyciu jest już 260 minibombowców Antyciało C z bombkami Cherry. A właściwie to pancerniki można już budować.. do produkcji poszły jednostki typu Pandemonium, wyposażone w 14 rakiet Jugg [po to co by uzyskać prędkość bojową 2], IS-10 komputery i cloaki. te cloaki to niestety niewypał, jak się później okazało. ale wtedy chciałem, żeby LL nie widział że takie coś produkuję.

-------------
2461

"Nie zaatakowałeś!!" - to pierwsze słowa gorzkiego wyrzutu, jakie Wódz usłyszał od Ulva chwilę po generacji... Jasne że nie zaatakowałem. Jestem może wojowniczy, ale nie jestem idiotą :)... za to pole minowe nad Elefantem troszkę się rozrosło, floty się trochę nabudowało.. Ulv widzi nad Bath bombowce, a nad Elefantem całą flotę i biedak chyba nie wie co robić.. a Muerte ma już dość siedzenia i czekania, bo oczywiście Ulv nie zaatakuje Elefanta, bo to tam spadłyby wtedy minerały po bitwie, a kto wie co wredny Muerte może wtedy zrobić na północy.. A wredny Muerte przerzuc calutką flotę na Bath. Czas przenieść wojnę z powrotem tam, gdzie jej miejsce,czyli na teren Hunna. I zacząć robić tam porządek! Ogniem i Mieczem najlepiej! Produkujemy nastepne rakietowce, a te co sa przerzucamy na Bath. zobaczymy co na to powie. Jeśli nie zauważy tego manewru to może nawet mu Hexnut z nienacka załatwimy..

-----------
2462

zauważył... wredny Huński scout wleciał na Bath i zobaczył całą orkiestrę. więc nici z ataku na Hexnut, bo zaraz pewnie cała halastra tam przyleci. nic to. Dość siedzenia, pora działać. Na szczęście już widać, że Soviet zaczyna napierać na północ na Hunna z drugiej strony.

a więc plan działania jest taki: LL pewnie wie, że ja wiem, że on skoczy na Hexnut. więc nie będę marnował na atak cennych statków, tylko zaatakuję wszystko inne. a więc lecą małe floty bombowe z ubezpieczeniem na Rhenium i Bliskirnir na południu, na Hexnut nic nie leci, na północ na Chennault koło Prune z warp10 też leci flotka. pod Hexnut sweepery.A cała potężna flota rusza w kierunku Prune-Phicol, ale tak, żeby miec w zasięgu jeszcze Cosine [była moja kolonia] i trochę drobnicy.
zobaczymy co na to powie Pan Ulvhedin.

a tak na marginesie, od momentu przejęcia Hunnów przez Envoya to Ulv ogłosił się chyba Naczelnym Wodzem Sojuszu. Przejął praktycznie całą flotę i decyduje co gdzie ma się dziać... no to niech się męczy!

-----------
2463

Grrrrr [tu stek przekleństw!]... LL NIE SKOCZYŁ na Hexnut! A ja jej nie zaatakowałem.. tym razem to on mnie zrobił. za to sweepuje pola wokół Elefanta. albo zaatakuje tam [co byłoby głupie, bo zejdzie całą flotą z bramy], albo ściemnia i zaatakuje tam małą flotą a resztę rzuci na Hexnut... ech.. nic to, jak się powiedziało "A", to trza powiedzieć "GIŃ WREDNY WROGU!!!"..Nie mam zamiaru się teraz cofać na Bath. Flota dostaje rozkaz ataku na to, co się da zaatakować. Wydzielone floty atakują Prune, Cosine, Phicol, Hoho i Arcturius [te 2 ostatnie to badziewie, ale w środku Huńskiego zgrupowania, więc stamtąd można skoczyć na wiele innych. Na Bath nie zostało prawie nic, ale już zaczynają skakać tam rakietowe CC Uppsala, które zaczął mi przekazywać Jaffa. nareszcie jakieś rakiety..

---------------
2464

No proszę! wystarczy tylko troszkę dziwniej się zachować i już są efekty! Flota Mistrza Muertego wjechała niczym dziki Tauntaun nad planetki Hunna zamiast - jak nakazywała logika - spieprzać z powrotem nd Bath. Tylko nad Hexnut ponieśliśmy klęskę, ale jak piękną.. cała flota została rozbita, a ostatni strzał z ostatnich dwóch jeszcze dychających Vulcanów zmiótł bazę! Prawdziwie heroiczny wysiłek! Kapitanowie zostaną oczywiście odznaczeni a ich rodziny zamieszkają w pieknych willach z basenami! Dzięki temu poświęceniu Hexnut powinno zostać eksterminowane wkrótce.

Udane całkowicie wjazdy zaliczyliśmy nad Cosine, Prune [hehe, tam Ulv niedawno pisał, że "Prune jest oczywiście nie do ruszenia!"], Phicol oraz drobnica Arcturius Amorkowy i Hoho. Aktualnie nasze floty tkwią w środku zgrupowania planet Hunna i tylko szkoda, że główna flota bombowa 140 Wisienek plus 138 Vulcanów została w przestrzeni. jakby nie to to już byłyby straty w ludziach.
Spytałby bystry obserwator "a gdzie główna flota Ulva?".. ano Ulv, czyli LL postanowił zaatakować Elefanta! i tam poleciało wszystko, co umiało latać znad Zippy, zamiast jak każe rozsądek wracać na północ. To wyraźnie pokazuje, gdzie LL ma Hunna. To, jak również ciągłe zdrady Drakka..

No, ale nie od zwyciestw siwieje głowa Muertego, jeno od myślenia, jakby tu jeszcze dopiec wrogom.. skoro już siedzimy nad planetami Hunna to trzaby uim troszku zaszkodzić przed odwrotem. Z obliczeń wynika, że nad Hexnut wystarczy dosłać 50 Vulcanów plus flote z Bath i sprawa załatwiona. Teraz trzeba jeno wykombinować jak tu uwalić Hexnut i jednocześnie obronić bazę nad Bath... pomyślimy.

Cosine według wszelkich danych powinno pozostać pod blokadą 50 Vulcanów i 5 Uppsali [to rakietowe CC z Juggami - dar Jaffy... bez nich wojna już by się skończyła]...

Pozostaje główny problem: Prune. problem, bo nad Stilton [90ly] stacjonuje 38 rakietowych galeonów Ulva wraz z 12-ma nowymi BS-ami z wep16.. a ja nie mam chaffu. test z 57 Vulcanami wykazał szybki zgon. Warto sprawdzić test z 90-ma Vulcanami, ale najwazniejsze przecież jest, żeby nie tracić floty.

Jakoś nie wierzę, że Ulv da się drugi raz nabrać na atak z zaskoczenia, ale skoro nierozsądnym atakiem udało się kiedyś pokonać Ravena w SoA2, to czemu nie spróbować tego z Hunnem. Jak się nie uda to przynajmniej będzie ubaw...

Na południu to już całkiem inna bajka. Uprzejmy Drakk jeszcze udaje kumpla, ale ciągłe przepuszczanie LL przez swoje bramy, mimo umów między nami, doprowadza mnie już do lekkiego zdenerwowania... och ile bym dał za to, żeby móc Drakkowi pokazać, co myśle o takich zdradzieckich metodach... Ot zaś wpuścił transport ludzi LL na południe od Scott.. lecą sobie zająć pozostałą planetkę Shadocka, który wkrótce bedzie wspomnieniem.. Ale spróbujemy zrobić mu niespodziankę.. troszku na południe od Scott jest planetka Jaffy z bramą. 2 moje nowiutkie Mary [nowoczesny BS z wep16 i IS-10, jako bonus dla odmiany zamontowano 3 kompy zamiast capacitorów] podlecą tam wraz z 15 Wisienkami. a potem hyc nad nowo zasiedloną planetkę Ulva i załatwione-posprzątane... 500tys wrednych pingwinów pójdzie do piachu!

----------------
2465

Ulv jakoś chyba nie myśli o tym, że 100ly na północ od jego nowego nabytku po Shadockach stoi planetka Jaffy... a na niej mój osobisty komitet powitalny. 20 bombowców [2 powinny zginąć po drodze i tym samym nie zabić całej planety, tak żeby moi dzielni marines mogli ładnie dorżnąć ocalałych i zająć planetkę.

Na północy, starannie obliczone i przygotowane uderzenie na Hexnut właściwie się udało.. właściwie, bo LL uciekł ze swoją flotą, ale na południe w kierunku Jaffy. ale zadanie spoełnione, planetka wyczyszczona. Tak samo wyczyszczona została Cosine, Chennault koło Prune, i co ciekawe Snafu.. planetka LL którą zostawił całkiem bez osłony, jak zeznał - sądził że coś jeszcze podeślę, hehe.. moja mała flota narobiła troszkę bigosu tam na północy. a na zachodnich landach od hunnów robi zamieszanie Johan, grasując od planety do planety ze swoimi Szturmowikami.

No ale nie wszystko jest takie piękne. LL najwyraźniej uznał, że na północy niewiele mu zaszkodzę i pocisnął całą flotą na moje cantrum. Flota wleciała nad Dingleberry, a wredny, podstępny, obrzydliwy Ayan przyleciał złodziejami i zaczął mnie okradać bezczelnie!! nawet wojny nie wypowiedział, skandal! Zwróciłem mu delikatnie uwagę, że może jednak się dogadamy, ale jakoś mu się nie spodobały układy z Ixilliensami... oby szczesł.

Wyczailiśmy mała planetkę Grey Matter, którą sobie spokojnie zasiedla od długiego czasu Jaffa i ani nie zauważył, że leży ona o 93ly od Jublitz!!! HW Ulvhedina!! a Soviet tu se flaki wypruwa, żeby przez pola minowe się tam jakoś dostać. Więc nad Grey Matter następuje teraz koncentracaja sił do ataku w serce wroga!

A skoro a atakach w serce mowa to Wódz uznał, że najwyższy czas również po bramach Drakka poskakać i posyła flotę do eksterminacji Gaia2 Ulva i Eskalatora [z niego przyleciała ta ekipa na planetkę Carter na południe od Scott..
Nad Elefantem widzę bobmowce Amorka [oby zamarzł na tej północy w końcu!] i Stealth bombery Ayana... dranie będą mi czyścić planety w 2 lata.. no cóż, chyba zacznę teraz spadać w tabeli nałeb..

---------------
2466

No i proszę, taki agresywny chciał być z tą swoją flotą Ll a już wraca.. Koło Hexnut sobie przelatuje lecąc do domu... 20 Kurczaków [znaczy nowych BSów beamowych].. sprobujemy przechwycić, stracimy te 50 Vulcanów ale warto. a nuż zrobi błąd i bedzie chciał mnie zmylić atakując Hexnut albo Bath... nawiasem mówiąc to Bath musi go już drażnić jak hemoroid-olbrzym... Tyle lat usiłuje się go pozbyć a te nic... Coś tak jak moje Zippy , ha ha ha... Do Bath i okolic dolatują moje Charony, zamaskowane galeony z transportem 100tys kolonistów każdy. Będą zasiedlać tereny.

A w domu rozpierducha... LL wali naprzód jakby mu kto na ogon nasolił, bombowce już są nad Dingleberry, a następne 2 planetki oczyszczone z min. no ale tym razem my się też zabawimy, oddziały bobmowe na stanowiskach do ataku na Escalator i Gaia2. sie zobaczy, czy pan Drakk zakapuje kumplowi, że taki mu świetny dowcip robię, że boki zrywać.
A Carter została zgodnie z planem zdobyta. zgineło 25tys ludzi a 100tys Pingwinów zostało zbombardowanych. czyli ładnie wyszło, Wódz ucieszony.

Na Jublitz gorączkowy ruch, jak już facet zobaczył co się święci tuż pod bokiem.
Na północy oddziały dywersyjne nadal niewykończone przez przeważające siły wroga skaczą sobie i losowo [no, może nie całkiem losowo] bomborduja sobie Hunnów.
A produkcja floty na pozostałych planetach idzie pełną parą, chociaż zdaję sobie sprawę, że chybaprzyjdzie mi emigrować. Tej floty 350 Helmutów nie da się nijak zatrzymać.

-------------
2467

Z Grey Matter ruszyło pierwsze uderzenie. nie na Jublitz jednak, bo wietrzymy jakiś podstęp, ale na sąsiednią Kruger Amorka [już jest wspomnieniem]. Zabieramy się za czyszczenie min.
Ha!, Drakk zaskoczył mnie bardzo i nie zakablował. Moja flota wleciała nad gaia2 z okrzykiem "niespodzianka pingwiny!!"..prawdzie tylko 79tys zginęło, ale spokojnie! ZA rok będzie posprzątane. Jednak Muerte jest stworzony do odważnych wyczynów, ostrożne planowanie mu nie wychodzi zbytnio...

Niestety na escalator wyczuł co się święci i przyleciał się zabezpieczyć. a w dodatku Kwak, wredny jeden ma mnie na neutral i siadłem na jego speed-bumpach. Skandal! Zaraz go zwyzywałem, ale poza przeprosinami i wycofaniem minowców [dobre i to] nie chciał się zgodzić na friend... a niech go kaczka kopnie.

A tymczasem w domu... sweepery czyszczą już pola minowe na podejściu do mojego HW. Bombowce tego zdrajcy Amorka lecą na Dingleberry po załatwieniu Elefanta. Mandrake pod bomboami. Dollar od Qju również. ten to ma pecha. przeleciał ćwieć galaktyki do mnie, żeby nie zginąć na północy i tu go też dopadli przez moje niedbalstwo. Ogólna katastrofa w tym rejonie i LL nawet chciałby negocjować moje HW za nieniszczenie mu Gaia. ale nic z tego! ja CHCĘ zrównać Gaia, żeby mieć chciaż troszkę satysfakcji.
i oto mamy nauczkę nieprzyjemną! Ulv wygarnął pakietami w moje niebronione Misery i Narnowe Spruance. szit szit... a defensów zero!

Na pólnocy małe zwyciestwo, flota Ulva poleciała nie tak o dopadłem ją w kosmosie. A moje bombowce nadal żyją i grasują. niesamowite. Johan już doleciał 1 rok od HW Hunna, ale nie ma floty bojowej więc go nie dopadnie.

--------------
2468

Misery padło! zdążyłem podjąć 240tys ludzi, a ponad poł miliona poszło do piachu. a LL się cieszy drań! Oby skisł. i jeszcze mi strzelił w Kepler, które również nie ma obrony. Szlag by, no!
No ale zbliża się moment kuminacyjny. Flota 165 Helmutów podeszła w końcu na 36ly od mojego HW. A moje starannie produkowane Mary zbierane ostrożnie nad Alfa Centauri, z dala od szpiegów są gotowe do operacji. na HW skacze w tym roku 31 Mar, 60 Uppsali i 60 Vulcanów. Jeśli LL zaatakuje to zdziwi się niemiło.. A przy okazji jak pięknie się udał wypad 1 Marą, która zdjęła 30 minibombowców Amorka nad Dingleberry mimo obecności 19 Helmutów! To się nazywa wejście! teraz niech se bombarduje tymi Ayanowymi LBU!

Na pocieszenie: eksterminacja Gaia2 idzie jak trzeba, jeszcze rok i będzie po planecie.
Na Grey Matter nadal nie udaje się dobrać do Jublitz. coś mi się widzi, że nic tu nie zdziałamy. LAe przynajmniej ma o czym myśleć LL i oby mu od tego myślenia noga ścierpła!

-------------
2469

no wiecie co! LL zamiast zaatakować i zginąć jak należy posłał częśc Helmutów do sweepowania, a jednym se wleciał kontrolnie nad HW. całą pułapkę diabli wzięli. i jeszcze mi napisał bezczelnie "widzę że trochę floty nazbierałeś, twoja produkcja czy sojuszników?"... zignorowałem te inwektywy, żeby mu nie dostarczać informacji.
Nadal jednak jeśli zaatakuje to będzie żałował.. a ja sie bedę cieszył, zaczynając proces oswobadzania terenu.
Gaia2 szczsła w końcu! A już widzę że się LL przegatował z nowym ładunkiem ludzi do powtórnego zasiedlenia. cóż, życzę powodzenia w odkopywaniu zgliszczy.

Z nieciekawych informacji: Drakk się włączył aktywnie do obrony LL. znaczy tak Ulvowi dokuczyliśmy, że w końcu na kolanach poszedł błagać o pomoc :). dobrze, i tak go zabijemy! podstępne pomysły Muertego beda go prześladować do końca dni galaktyki!


-------------
2470

Niestety LL nie zaatakował HW.. drań sobie pewnie posymulował i mu wyszło, że klęska go czeka okrutna, wstyd i sromota. W dodatku chytrus jeden pewnie liczył, że polecę za jego flotą i sprobuje go złapać, więc odskoczył sobie na 82ly od HW i połączył siły. teraz ma 277 Helmutów do kupki. Jakby tego było mało nad planetą Drakka koło Cerberusa [jedna z ostatnich dobrych moich planet niedaleko Zippy, poza Scott] wyskoczyły 74 Helmuty. Intensywna analiza sytuacji pozwoliła wykombinować, że Cerberusa da się obronić używając 10 Uppsali, 15 Vulcanów i 6 Mar. Zobaczymy co na to powie Pan Podstępny. Na szczęście Drakkowi się chyba znudziło oglądać nasze wyczyny i oficjalnie zabronił nam obu korzystać z jego bram. dobrze, że akurat teraz, bo mogę spokojnie zaatakować z Garcia Zippy bez obawy reperkusji... swoją drogą LL nie zabezpieczył Zippy w ogóle i jakbym się nie bawił tylko zaatakował w poprzedniej turze to już by było posprzątane... Zmarnowałem już chyba z 5 okazji, żeby wykończyć tą wredną planetę!!... Za to na Gaia2 [elegancko eksterminowanej przeze mnie rok temu] LL już sobie założył z powrotem kolonię i dowiózł ludzi... Coz za nieszczęście, że Muerte nie zdążył odskoczyć flotą bombową i będzie musiał wrócić, żeby dobić tą planetkę jeszcze raz... ale jak tym razem przyskoczy przez bramę Drakka zaś jakiś chroniony konwój to już g objadę, jakbym to ja był najsilniejszy, a nie on!

Tymczasem Drakk posłał pełnię sił na Johana. Ubezpieczył Jublitz i posłał sporą flotę ponad 60 BSów na planetkę 2 lata od Milky Way.. a to już centrum Sovietów. Ciekawym jak sobie Johan z tym poradzi... Wprawdzie na terenie Hunna trochę namieszał, jednak LL już go powoli wypiera swoimi Trabantami. a i moje akcje dywersyjne się kończą.. Udają się jeszcze tylko takie małe kwiatki, jak przechwycenie desantu Amorka [myślał zem oślepł przez ten najazd LL czy co?].
Wkurzają mnie sweepery Ayana, małe dranie czyszczą mi pola straszliwie szybko. więc teraz moje minowce się rozpraszają i będą stawiać miny każdy osobno, przy okazji zwiekszając zasięg widzenia.
Puszczam również 2 Mary do ataku na bombowce Ayana nad moimi planetkami, ale nie liczę specjalnie, że im się to uda..

-----------
2471

LL zwinął flotę i wygląda, jakby miał odlatywać. Dziwne, nic mu nie zrobiłem... jeszcze.
Nad Zippy oczywiście wszystko co poleciało to zginęło.. co za chamstwo trzymać nad moim celem zacloakowane pancerniki! W ogóle te wszystkie poukrywane sweepery i złodzieje mnie wkurzają. rozsyłam teraz moje minowce na wsze strony, bedą sadzić małe pola minowe, ale wiecej i więcej będzie widać. wprawdzie bedą narażone na ataki, ale nie można miec wszystkiego...
Na północy jeszcze grasuje jedna moja grupka 10 bombowców i nikt jej nie upolował. No ale wg słów LL Envoy, władca Hunnów praktycznie nie gra, więc nie ma się czemu dziwić. Natomiast zaczyna się sweepowanie pól wokół HW Qju... pewnie komuś się znowu zachce pozbyć tej planety w końcu, bo pewnie siedzi im tam cierniem w zadku.
czas wytępić sweepery koło HW i wyłapać co się da w pobliżu. Vulcany się najlepiej do tego nadają, bo szkoda ganiać pancerniki bez sensu.
A LL wali pakietami w Grey Matter i gdzie się da..
Zbieram całą flotę pancerników nad Scott, nad Birthmark zbieram Uppsale [niech se Amorek myśli, co się dzieje i robi w majty ze strachu]
coraz czarniej to wszystko widzę...

--------
2472

Drakk dopadł flotę Sovietów nad planetą Ayan i spuscił mu coś koło 30 Dredów.. Nieładnie. To chyba pierwsza nasza wyraźna porażka od czasu mojej obrony Bath. W ogóle to Drakk za dużo ma tych wszystkich pancerników. w dodatku nowe designy to takie z wep22, a moje Mary sa ledwie na wep16. Skandal. I tak należy się dziwić, że jeszcze jestem w stanie cokolwiek produkować ze swoimi 24k resów.

Wiadomości z podwórka:
LL pozbierał do kupki wszystkie swoje Helmuty nad MOJĄ! planetką Mandrake, z której teoretycznie mógłby doskoczyć do mojego HW z warp10. oczywiście jeśli doskoczy to będziemy mieli piękny, gromadny pogrzeb, co on z resztą chyba sobie przeliczył. Ale nie warto ryzykować licząc na to, że wróg ine zaryzykuje. Najprawdopodobniej poczeka na swoje 18 rakietowców, które lecą sobie paradnie i oficjalnie z Zippy i będą nad HW za 2 lata. A w międzyczasie zajął się wyłapywaniem moich minowców... i proszę, jeden taki niewiny minowiec odkrył całkiem przypadkowo flotę podstępnych 15 kogucików LL, które chciały się cichcem zakraść do Birthmark... zacloakowane trzema overcloakerami chciały mnie tu podejść wrednie... Za rok skoczyłbym wszystkim na HW a tu kuku, niespodzianka, nie ma pan bazy nad Birthmarkiem... informujemy uprzejmie, że bombowce Amorka już lecą, papa...
Ech Opatrzność czuwa nad Muertem! ZAsugerowawszy należycie Ulvowi w prywatnej rozmowie, że doceniam jego podstęp, ale w następnym roku spotkałby się z całą flotą wróciłem do dalszego planowania podstępów. Mam nadzieję, że to kupił, bo nie chce mi się bronić Birthmark dużą częścią sił. Aaaale... na wszelki wypadek zostawię tam 42 Vulcany i 12 Uppsali do osłony i dobuduję porządną bazę [niestety bemową, bo Ironium nie ma nawet na siekierę].

Dla zabezpieczenia HW przerzucam tam moje 48 Mar plus 50 Uppsali i buduję Super_Mega_Destruktor bazę, zaopatrzoną w 62 Doomsdaye [dzieki Jaffa za Twoje starania jako dealera broni]. Oczywiście na tę okoliczność diabli wzięli resztki Ironium na HW, ale nie można mieć wszystkiego... Może jak Ulv ine zaatakuje i zobaczy tą flotę to uzna, że to już wszystkie moje siły. A nie są wszystkie, hehe.. bo jeszcze produkcja Mar daje radę zrobić jakieś 10-12 rocznie. więc tego roczne 10 zbieramy ładnie w stosik nad Kepler na wypadek ataku na Scott, koło którego ostatnio intensywna działalność oczyszczająca idzie.. Dobrze że Cerberusa zostawili w spokoju, pewnie nie zdając sobie sprawy, że to jedna z lepszych moich planet.

LL zeznał prywatnie, że Amorek robi mu Helmuty jeszcze, i że leci na Zippy kolejna setka tego świństwa. Czy temu facetowi wszyscy muszą pomagać? Przecież nas naprawdę walczących jest dwóch jeno, ja i Johan, wspomagają nas trzy maluchy - Qju, Narn i Shadock ostatnio [ten to już w ogóle maciupki jest], plus Jaffa-naukowiec od uzbrojenia... a taki LL miał Hunna [który się ostanio był opuścił całkiem i olał sprawę nawet obrony przede mną], Amorka, Ayana, kiedyś tam Tadeków od których ma minerki, no i teraz Drakka i Kwaka.. chyb a trochę dużo, jak na dwóch biednych Muertego i Johana?

A propo Kwaka.. elegancko załatwiłem sprawę Gaia.. Drakk zabronił nam używać swoich bram, bo się wnerwił tym całym ruchem jak na Heatrow w godzinach szczytu. a LL oczywiście, zgodził się.. po czym skoczył koło Gaia.. przez bramę Kwaka.. haha, khe khe, oby go skręciło.. Co za pokrętna interpretacja umowy, całkiem jakbym to ja interpetował! I w dodatku nic mu nie mogę zarzucić, bo o bramach Kwaka nie było mowy... NIe cierpię kaczek!

-------
2473

NO i LL nie zaatakował HW... połączył sobie flotę 340 Helmutów ze swoimi rakietowcami.. Wnikliwa analiza ewentualnej bitwy wykazuje, że flota Muertego z palcem w dyszy silnika rozwala całą tę flotę na drobne... Ale.. coś mi tu śmierdzi i tym czymś są tajemniczo zaginięte Kogutki, które leciały rok temu na Birthmark... odległość jest niewielka, więc można spokojnie założyć, że się gdzieś tu czają, żeby dołożyć swoje parę groszy do misternego planu obrony made by Muerte. Hmm, i znowu symulacje. Wyszło na to, że nawet z tymi 15 Kogutkami poradzę sobie dosyłając większość Vulcanów i resztę Uppsali. Niestety baza nie przeżyje tego całego bajzlu..

Ale śmierdzi nadal... coś mi mówi, że skoro mogła być jednak grupa zacloakowanych Kogutków to dlaczego nie trzy?
Na pewno LL nie zaatakuje, mając jedynie SZANSĘ na zwycięstwo. on musi mieć PEWNOŚĆ! Podzieliłem się swoimi rozterkami z Johanem, zamęczającym swoje komórki mózgowe wymyślaniem planów Anty-LL u siebie. No i proszę, proście a będzie Wam dany Lenin! Johan odpisał [a było to niczym balsam na udręczoną duszę Muertego], że może posłać mi na HW 35 Dredów plus chaff!! Muerte aż usiadł jak sobie wyobraził minę LL podczas takiego powitania.. wprawdzie po skoku na 900ly 10% Dredów straci, a reszta będzie miała spore uszkodzenia, jednak nadal taka siła byłaby naprawdę już poważna... Niech posyła, mam nadzieję, że Ll w końcu stracił cierpliwość i zaatakuje biednego Muertego, goniącego resztkami sił...
Na Birthmark ściąga do ochrony Narn ze swoimi wszystkimi BS-ami... całe 6 sztuk.. hehe, dobre i to, a dobry wojownik potrafi zrobić użytek nawet z agrafki.

Przy okazji testowania bitwy nad HW [który to już raz?] wypłynął całkiem ciekawy design. Okazało się, że chaff w tej bitwie nawet nie dojdzie do głosu, ponieważ Mary są za szybkie i rakietowce najpierw biją w nie [bo do chaffu mają za daleko], a potem już Mary załatwiają sprawęrakiet jednym strzałem. Gorzej z ta cholerną tarczą na stosie Helmutów. Designerzy zagonieni do desek wymodzili projekt BS-a ochrzczonego Shield Destructor. Okazało się, że ten design może być przełomowym elementem bitwy.. HW wyprodukuje tylko 2 takie BS-y w tym roku [braki Ironium].. Ale w bitwie każdy z nich jest w stanie jednym strzałem zdjąć ponad 17tys shielda! I co ciekawe z powodu braku zwykłej broni jego koszt w Bor jest śmiesznie niski [sappery są w całości z Ger]. Muerte ze zdziwieniem zauwazył, że te 2 BSy spokojnie przeżywają bitwę nawet nietknięte, jako NIEATRAKCYJNE cele! cóż za miły zbieg okoliczności... W pokręconym umyśle Muertego już zaczynają kiełkować pomysły praktycznego wykorzystania tej nowej własciwości... Tak czy siak Shield Destructory idą do stoczni i za rok będzie ich 11 sztuk.
Sie zobaczy.

Ciekawe jest to, ze wlasnie jestem posiadaczem planetki o 46ly od HW Hunna. jeden zacloakowany CHaron [galeon-transporter] leci sobie przez tereny Hunna i desantuje male planetki... moze akurat wpadnie jakis tech..
nastepny juz jest w drodze.

-------
2474

No nie! Co se ten Ulv myśli? będzie tak sterczał pod moim HW do kiedy? Panie, statki Ci zardzewieją ze starości!
Podołączał wszystko co się dało, jakieś bombowce Ayana zwykłe i ze smart bombami.. a 15 Kugutów wcięło na amen. utkwiły gdzieś w polu minowym czy co? Jestem pewnien że wypłyną jak guano zaniedługo..
A tymczasem chytry Ulv podciągnął sobie na Kwaidan [planetka Drakka w pół drogi między Zippy a moim Scott] ładną flotkę 53 Kurczaki i 6 rakietowców nie wiadomo jakich.. i pewnie myśli, że ja go nie widzę, ha ha.. wykoncypował sobie, że zmusi mnie do podziału sił i załatwi tu albo tam. nie wziął pewnie tylko pod uwagę takiego drobnego szczegółu jak flota Sovietów, która przyleciała nad HW z bratnią pomocą i teraz klnie jak szewc... Z ciężkich testów w battelsimie wynika, że nadal jest szansa się wybronić. Mam nadzieję, że LL nie robi też tych testów, bo tak nigdy nie dojdziemy do jakiegoś rozwiązania... tak czy siak nad Scott da się załatwić tą jego flotę, nawet jeśli przyleci dodatkowo 100 Helmutów, które tajemniczo mi zniknęły z radarów... Niestety straty wśród Mar będą znaczne, zginie około 40 z 60-ciu. dobrze że chociaż rakiety powinny ocaleć. Wg mojej fachowej opinii LL nie zaatakuje HW po tym, jak mu Johan zrobił taką fajną niespodziankę. chociaż mam nadzieję, że jednak zaatakuje, ale nie ma poukrywanych gdzieś jeszcze ze 100 BSów...
Uwaga Uwaga, sensacja!
nasz wspaniały sojusznik Narn właśnie odkrył że.... on własciwie może budować penscany!! no po prostu piękne! Nie załapał przez 50 lat, że mając ele-5 wprawdzie nie może zbudować żadnego, ale wystarczyłyby scrapki i by mógł... Już widzę minę Johana, jak czyta maila na ten temat... Dobrze że mi żyłka w nosie nie pękła, jak to usłyszałem... Tu kurde ludziska padają, nawet na grupie się żalą, że brak penscanów to główny ich problem, a ten tu może robić, ale nie ma techów.. no Johan chyba zeżre własne skarpetki... trzeba kontrolować jego stan zdrowia, i jakby nie dosłał tury za rok to zacząć go szukać...
Czyli znowu czekamy, czy LL straci cierpliwość i zaatakuje, czy może podciąga sobie zacloakowane stada pancerników i załatwi nas tak, że nie bedziemy umieli powiedzieć "auć"...
za rok będzie wep-22. i może będą minerały, bo Shadock się stara jak może, a Narn zajał się rozwożeniem po planetach. może w końcu zaczniemy robić odpowiedni użytek z naszych IT.

--------
2475

No i nie zaatakował! Kto by pomyślał... ech ci moi wrogowie to jakoś jaj nie mają czy co? Czeka na nich wróg z całą swoją mizerną potęgą, a Ci zamiast zaatakować i zginąć na polu chwały to tylko latają i wiatry robią... No i co zrobił nasz waleczny wróg? Dokonał panicznej ucieczki dzieląc to co było najgroźniejsze w jego flocie, czyli 350 Helmutów na grupki po 30 sztuk.. i przekazał je wszystkie Amorkowi. I jeszcze pewnie myślał, że wyciągnie nas znad HW, naiwniak, w pościgu za tą flotą. Jedynie rakietowce sobie zostawił i odlatuje nimi na południe. Teraz będzie mi dla odmiany Amorek syfił na moim podwórku. ale dosyć tego! Amorkowi też poddamy drobną sugestię co do naszych zamiarów. Na Cosine, które leży sobie niedaleko Bath [powiedzmy że 2 lata lotu] i o rok z warp10 od full zaminowanego Dive [siedlisko Amorków!] przerzucamy 33 Vulcany. Z Birthmark w kierunku Dive na granicę pola minowego też puszczamy 12 Vulcanów. pora najwyższa mu to wysweepować wszystko, bo już przesadza. pole ma 90ly promień i sięga już do Cosine! Na Cosine poślemy też bombowce i trochę chaffu, żeby chłopak miał nad czym myśleć..
Dywersja na terenach Hunnów już się ostatecznie skończyła. jeszcze jakieś niedobitki, 23 bombowce z jedną Marą uciekają na Bath i koniec. Ale swoje zrobiły, zmusiły LL i Amorka [bo Hunn to już takie leżące i dogorywające ścierwo, że tak powiem... nie rusza się, chociaż jeszcze dycha] do zajmowania tam swojej cennej uwagi.

Natomiast pod Scott... hehe LL przestrzelił planetę. Trafił w swojego sweepera i cała wielka flota poleciała sobie w kosmos i tkwi tam 1ly od Scott... Mieszkańcy radośnie machają im chorągiewkami i pokazują wyciągnięte środkowe palce jako Hawajski Znak Pokoju. Piękny to widok, jak tuż obok naszej Wielkiej Floty sterczy bezradnie Wielka Flota Wielkiego Przeciwnika z Oplutą Brodą... Ale pewnie jak sobie kolega zobaczył, co cekało na powitanie na Scott to musiał zmienić sobie zbroję z wrażenia... Wysoce Uzdolniony Nawigator LL przywiódł ze sobą 43 Koguciki i 6 rakietowców. nas Scott spotkałby 73 Mary, 7 Shield Destructorów i 40 Uppsali. Upps... Ale dobrze się stało, że tak się stało, bo teraz Wódz ma możliwość po raz pierwszy wykazać się swoją wredną i podstępną naturą. A więc ponieważ na Kwaidan przyleciało następne 15 Kogucików i bombowce można się spodziewać że Pan Opluta Broda zaatakuje w tym roku z własciwą prawdziwym wojownikom wściekłością.. A my nie mamy za bardzo jak wspomóc Scott, bo co byśmy nie przysłali z tych wyrpodukowanych to przyleci "nie w stosie" tylko pojedyńczo. Z drugiej strony jeśli zaś nie zaatakuje to pośle jednego zapyziałego Helmuta na Scott po to, żebym nie mógł reperować uszkodzonych Mar... No więc pies go trącał. Nu pagadi!
plan akcji:
1- na Scott do bazy dokupujemy 16 doomsdayów [tylko 1 slot, bo nie ma Iron], gdyby jakimś niezrozumiałym cudem ocalała.
2- symulujemy UCIECZKĘ ze Scott. Cała flota bojowa odskakuje na Kepler na odległość 93ly od Scott, osłonięte bezpiecznie polem minowym i co ważne, poza zasięgiem Hemutów. tam się zreperuje i połączy ze wszystkimi posiłkami.
3- jednocześnie zabieramy max ludzi na transportowce. 4 Osmosisy zostałe załadowane 480tys ludzi i skierowane na Candide z rozkazem "wyglądania panicznie". Na Scott zostaje niecałe 400tys ludzi których nie ma na co załadować.
4- żeby uwiarygodnic opcję panicznej ucieczki wystrzeliwujemy pakietem tyle Germanium ile się da i puszczamy pakiet z warp8 na Candide. Candide nie ma miotacza, żeby go złapać, ale z tą szybkością akurat złapie go Osmosis, którego w tym celu wypuszczamy na spotkanie.

Tak że dla Ulva sytuacja powinna wyglądać tak: chciał walczyć głupi Muerte na Scott, ale jak zobaczył ta flotę na Kwaidan to obsrał sobie zbroję ze strachu i uciekł olewając swoją planetę.
Zapraszamy! Jeśli przyleci nad Scott to bombowce narobią sporo szkód, ale z Keplera przyleci zaraz odsiecz, ładnie podreperowana i zgrupowana do kupki.
A poza tym mam już dość defensywy. Teraz choćbym miał stracić całą flotę to idę do ataku! koniec, finito, da swidania!! Nie będzie więcej LL pluł nam w twarz!!

--------
2476

No i... patrzę patrzę i oczom nie wierzę.. LL po swojemu podwinął ogon pod siebie i zwiał na Kwaidan, co by flotę połączyć w jedną. a na Scott nic nie przyleciało, dzięki czemu nadal jest tam baza z bramą... How sweet! i z 16-ma doomsdayami, co jest miłe. A więc skoro był taki miły i nie zaatakował to nie możemy mu zrobić zawodu i oczywiście puszczamy na Scott wszystko co fruwa i nie mówi kwa.. cała swieżutko naprawiona flota z Kepler [73 Mary i 18 Shield Destructorów plus 62 Uppsale plus chaff plus Geniusz Wodza Muerte jako bonus]. Znad Birthmark jeszcze leci 20 bomowców plus 5 Mar, znad innych planetek Destructory, pojedyńczo ale co tam. Pewnie cienież nie zaatakuje znowu, a ja zamierzam tym razem polecieć sobie na Kwaidan z wizytacją. Jak nie góra do Muertego to Muerte się pofatyguje do góry... Sir Jaffa, uprzejmie wspomógł minerałami na Argon, a Sir Narn rozwiezie to wszystko tam gdzie trza, czyli przede wszystkim nad HW. w ogóle dzięki Shadokowym kopalniom i transportowi narnowemu zdecydowanie od razu się poprawiło zaopatrzenie w minerały w centrach produkcyjnych. wprawdzie 26k resó to ilość niezbyt imponująca [i 5 miejsce zamiast drugiego :\], ale to żadna sztuka wygrywać, jak się jest silnym i wielkim! A na Scott Jaffa podeśle jeszcze coś z 30 Uppsali. Sweet.. będzie fajnie.

    Okazało się jednocześnie, że LL oddał cała flotę nad Kwaidan Ayanowi. Jak tak dalej pójdzie i będzie tak rozdawał to zostanie apostołem. ale ten ruch ma akurat zrozumiały podtekst. Ayan jako SS może tą cała wredną flotę ukryć tak, że w życiu jej nie znajdę. I ma nadzieję w końcu mnie wykiwać, że niby nie będę wiedział gdzie on se nią lata.. ale jam jest JoAT i chaffu do skanowania mam dosyć.

    Johan podobnież spuścił łomot flocie Drakka. 36 Proximo [BSy z wep22] przerobiono na żyletki bez strat. Drakk zbierał się do ataku niemrawo i Johan podciągnął parę nowych Dredów z wep22 robiąc mu miłą niespodziankę. Drakka to specjalnie nie ubodzie, ale efekt psychologiczny jest.

    Ja też już kurde chcę efekt psychologiczny! Zasługuję na niego swoim krętactwem, podstępnością i wyczerpującymi rozmowami z wrogami [w tym Drakkiem] mającymi na celu siać niepewność i mniemanie o moim dogorywaniu! Atakuj cieniarzu!!! wyzywam Cię!! dawaj nad Scott, nie bądź damski!!! Pokazuję Ci wyzywająco dupę i inne elementy niczym Wiliam Wallace w Braveheart!! come on!...

A na północy chłodno...
moje Vulcany stanęły na krawedzi pola minowego i zacznie sie pokazywanie Amorkowi gdzie sobie może wsadzić swoje miny. A ten zamiast łączyć te wszystkie Helmuty do kupy lata nimi w kawałkach i ucieka na południe.... na MOJE Dingleberry, które sobie zasiedlił, a na którym ja zostawiłem sporo fabryk i kopalni... :\ super. Jak ja go nie znoszę! Wytępię go choćbym miał potem zdechnąć. A Ayan jak przyjedzie nad Scott i zginie to otrzyma ode mnie w prezencie chaffa sztuk 1, jako wyraz mojego szacunku dla jego odwagi!

--------
2477

    Ale burdel.. Amorkowe Helmuty latają mi po terenie jak stado much koło guana. NIe rozumiem dlaczego LLnie zaatakował mnie i nie zabił, przecież ma taką przewagę, że nawet jak przegra jedną bitwę to i tak mnie wykończy. JUż mnie męczy wydawanie rozkazów typu "jak uniknąć nagłej śmierci"...

    Są scrapki wep24. dodatkowo Jaffa buduje mi rakietowe CC na juggach.. trochę śmieszne w erze pancerników, a wkrótce nubianów, ale co tam. dzięki nim LL tak się boi o swoje drogocenne statki. za rok ja zbuduję parę porządnych pancerników.

    Chaos odsprzedał mi 56 pancerników Mordor Infantry [wep16] w zamian za techy w prop, moją Mandrake [i tak mi ją zaraz zabiją] i zdjęcie Renatki w real life :). Renatka się zgodziła i pancerniki przyfrunęły pięknie nad Oregano. Jak miło mieć kontakty na różnych szczeblach rzeczywistości.

--------
2478

    No a ten nadal nie atakuje... za to Amorek rozgościł się na dobre na moim Dingleberry. teraz już mnie całkiem wkurzył. Wódz Muerte podejmuje samobójczą decyzję, która będzie gwoździem do trumny całej gry, jeśli dobrze [czyli źle] pójdzie. Koniec bawienia się w chowanego. Cała flota łącznie z prezentem od Chaosa przerzucana zostaje na północ na front antyamorkowy. Albo zginę albo ubiję gada, bo już dostaję gorączki z tego bronienia się. Główna flota 50 Mar plus 30 Shield Destructorów plus 62 Uppsale i 100 bombowców leci na Birthmark. w tym roku z Birthmark już startuje pierwsza flota pozoracyjna, 5 Mar i 7 ShD. Cel: Autumn Leaves. Następna flota 25 Vulcanów leci z Cosine 1 skokiem na Dave. a na Cosine skacze cała Mordor Infantry plus rakiety bombowce i ShD. na Bath i Cassiopeia dodatkowe małe floty uderzeniowe z bombowcami. w następnym roku ruszam tym wszystkim na Amorka i nie wycofam się dopóki nie zginę [albo nie braknie mi paliwa...]

    LL zaraz się zorientuje, że nic nie broni już moich planet i przyciśnie na południu. tym bardziej, że na Dave stoi ponad 130 B-17 Amorka. mam cichą nadzieję, że on chce tymi bombowcami zaatakować Cosine w tym roku... i że nie ma tam ukrytej floty Ayana :\

    W tym roku do produkcji poszło 8 rakietowych BSów Pandora, każdy ładnie wyposażony w 20 Armageddonów, IS-10 i pancerz organic.. szybkość 1 3/4.jeśli Shadock z Narnem się przyłożą do transportu minerałów to może się udać tego naprodukować więcej. Idą też do produkcji bombowce ze smartami, żeby w razie cudu spróbować przejąć planetki Amorka bez zniszczeń infrastruktury.

---------
2479

    Od tego roku kronika została uzupełniona już po zakończeniu gry, więc opisom brakuje już emocjonalnego ładunku. Z resztą brakowało go już od dawna, ponieważ coraz bardziej dręczyła mnie depresja z powody bycia bitym i braku wizji zwycięstwa... albo chociaż dokopania tym, których nie lubię [czyli wszystkim oprócz sojuszników].

Floty atakujące gotowe nad planetami Bath, Cosine, Birthmark. Atak na Dive - preludium całej akcji został fachowo zmasakrowany. Ale nic to, zakładam że on nie wie co zamierzam i nie dorzuci w panice nowych sił. [przypis autora: dorzucił...] Flota lecąca na Mana, a niby mająca pozoracyjnie ominąć Autumn Leaves ma ominąćje rzeczywiście. Tym razem niech sobie myśli, że znowu chcę go naiwnie przechytrzyć.
Reszta, do ataku! Śmierć nadchodzi, wredne Amorki!

    A na południu LL coś się dupiato zbiera do tego wszystkiego. NIc nowego mi nie wymordował. Co za partactwo, ja bym już dawno załatwił takiego nędznego wroga, jakim aktualnie jestem.

    A tereny Johana przeżywają najazd [nalot?] wszelkiego rodzaju Drakkowego i Ayanowego tałatajstwa. Teren Sovietów wygląda teraz jak ogromna kupa, do której ze wszystkich stron zlatują tłumy much.

    Chaos, Wódz Riddermarchii wystosował na ogólnym buńczucznie brzmiącą informację, jak on to jest teraz panem i władcą na Mandrake i że inni mają sobie to wziąć pod uwagę, że on, wielki Chaos tam leci zasiedlać. Och, gdybym nie wiedział, jaki jest wielki to naprawdę bym się przestraszył i będąc Ulvem oddał mu jeszcze ze dwie sąsiednie.

--------
2480-2483

Wydarzenia tak się zlały w jedną całość, że opis jednym cięgiem najlepiej odda całość...

    Zła wiadomość na początek. Najwyraźniej Towarzysz Johan stwierdził, że nie ma się co męczyć i olał sprawę. To stawia sens bohaterskiej walki Ixilliens pod dosyć dużym znakiem zapytania... żeby nie powiedzieć wprost: mamy przestrane!
No cóż.. naszym wrogom ewidentnie zaczęły przeszkadzać wszystkie moje statki, latają i tępią co tylko zobaczą.

Wiadomości z cyklu "eksterminacja Amorka":
na Dive - masakra!!! niestety moja. Amorek wypłakał, jak się później okazało, pomoc u LL i ten se przyleciał czym tylko się dało. No i tyle zostało z wielkiej, dzielnej floty, w tym daru Wodza Chaosa. Ależ się nawojowały te Mordor Infantry. Dobrze, że chociaż tanio kupione, bo za cudzą planetę, hehe. Zbiory na Dive przez parę lat będą wyjątkowo obfite, a pomidory z racji dużego stężenia żelaza w glebie staną się głównym towarem eksportowym. Załatwienie Chennault tudzeż zlikwidowanie z zaskoczenia bez strat bazy na Mana jest niewielką pociechą [mogło być o wiele weselej, ale LL puścił w pościg za moją flotą 15 rakietowców ze zbyt małą szybkością i biedaczki nie doleciały. TO co mi zostało z floty to 83 Mary i 55 Shield Destructorów, no plus 10 rakietowych Pandor i rakietowe CC od Jaffy. generalnie - kanał. No i jeszcze - cóż za niespodziewana obrzydliwość - z terenu Drakka na Cerberus przyleciał Ayan i sobie bombarduje. Rewelacja.

    Rada wojenna w składzie: Wódz Muerte podjęła decyzję, że dalsza walka z tymi sępami jest już nudna. Z najwyższym obrzydzeniem nawiązano kontakt z wrogiem [szczególne fale obrzydzenia napływały podczas wypowiadania w trakcie rozmów słowa Amorek]. Negocjacje rozpoczęły się niemal natychmiast po wysłaniu wezwania. I tutaj dopiero się okazało, jak piękne i pokrętne plany układali sobie co niektórzy. Generalnie Ulvhedin, czyli Akaduda, czyli wódz Ludzi Lodu naświetlił sytuację jak następuje:
oni mają dorżnąć nas a potem ewentualnie zacząć dopiero się lać z Drakkiem [taka umowa między nimi]. Ale, ponieważ Drakk już praktycznie prawie że spełnia warunki 120% przewagi nad następnym to chce podstępnie wygrać na punkty [fuj!!]. Tutaj we mnie się posoka zagotowała! CO za krętactwo! Zajęcie moich trzech planetek "w celu ochrony przed LL" stało się dużo bardziej jasne. Drań chce zasiedlić jak najwięcej, żeby sobie spokojnie wygrać bez wysiłku.. NIEDOCZEKANIE!! Przez tego drania mój naród właśnie przegrywa długoletnią wojnę [że nie wspomnę o tym, że nie mogłem zamordować Amorka!], i jeszcze ma sobie wygrać i obnosić się zwycięstwem?! Tutaj wredna natura Muertego [czyli moja] dała znać o sobie. Podjąłem w porozumieniu z sojusznikami decyzję o natychmiastowym zaprzestaniu walk i podaniu się LL. Przygotowany został rozbudowany plan zakładający przejmowanie w szybkim tempie naszych planet przez dotychczasowych wrogów. Kilkugodzinne niestrawności wywołała u mnie konieczność oddania planet Amorkowi, ale przełknąłem swoją dumę w imię wyższych celów: jednogłośnego w naszym sojuszu okrzyku: Śmierć Drakkowi!. Plan przewidywał początkowo skryte przejmowanie moich i Jaffy planet tak, żeby Drakk nie wykapował, co jest grane. Mógłby się zaniepokoić i poszukać jakiejś luki w swoich chorym układzie, który podpisał z LL i zaatakować przedwcześnie. Cały nasz sojusz zgodził się z ochotą na oddanie wszystkiego naszym wrogom, byle tylko Drakk został należycie utemperowany. Tak tak, panie Drakk, nie warto w tak wredny sposób kręcić, bo się można przekręcić..

    Wystosowano in-game notę z podziękowaniem za opiekę nad planetkami moimi sztuk 3 i poproszono grzecznie o ich zwrot [w domyśle: w trybie ekspresowym]. W odpowiedzi otrzymano tuż po generacji kwiecistego maila od wodza Drakków o treści: "niniejszym wypowiadam Ci NAPa. życzę miłego dnia". Wzruszyłem się i popłakałem ze szczęścia, jaki on miły. Oby skisł, ani chybi to odpowiedź na moją propozycję oddania planet. Oki, jak tam sobie chcesz. Przypominam delikatnie na ogólnym, że wypowiedzenie wypowiedzeniem, a planetki mają do mnie wrócić i to piorunem. Zaczyna mnie wkurzać. Jak nie odda to rozpocznę poważną kampanię propagandową i to nie tylko w tej galaktyce na temat hipokryzji co niektórych.

    Właśnie zdarzyło mi się pierwsze pasmo sukcesów w bitwach, niestety nie jest to moja zasługa. Z powodu zagapienia się nie wysłałem na czas tury, co zaowocowało tym, że moje floty leciały sobie dalej z rozkazami ataku na moich aktualnych już sojuszników. W wyniku czego troszkę pouszkadzałem Amorka i Hunna. Hehe, no co za pech, wyglądam teraz dopiero jak szuja, który tutaj podpisuje układy i natychmiast korzysta z tego, żeby jeszcze dowalić. Ależ się musiałem tłumaczyć, że to przez nieuwagę [bo to było przez nieuwagę, tym razem żadnego kręcenia i mącenia]

    Drakk sobie napisał, że planetki są jego bla bla bla, mogę sobie je odbić jak się skończy NAP5 a do tego czasu mam nie atakować. NAP5???? no żesz k#$%# [tutaj nastąpił stek wyzwisk niecenzuralnych i krwotok z nosa]. Ja mu dam NAP5! Całe pół dnia dyskutowałem z nim kiedyś, jak mnie namawiał do kontynuowania walki z Hunnem, a warunkiem jaki postawiłem był z jego strony NAP10. i się zgodził, bo zagroziłem, że jeśli się nie zgodzi to podpisuję pokój z Hunnem. Ja mu tu zaraz dam NAP5! I jeszcze bedzie mi tu pisał, że se mam odbić po skończeniu NAPa, a teraz uprzejmie prosi o nie atakowanie. NO brak słów! Wystosowałem dosyć ostrą informację, co myślę o takim pojmowaniu układów i... dość niespodziewanie Drakk przyjął do wiadomości moją argumentację. Coś takiego! ALe się boi o tą swoją reputację. Poszukiwania w archiwum niestety nie ujawniły ten rozmowy, więc jakby się uparł to nie mam żadnych dowodów na ten układ. Tutaj musiałem przyznać, że Drakk zrobił po raz pierwszy dobre wrażenie. Szkoda, że tak późno, kiedy już postanowiłem, że go nie lubię.
W dodatku mój kumpel, niejaki Chaos, wódz Riddermarchii okazał się być w zmowie z Drakkiem. Pięknie Chaos, pięknie. Żeby Ci konie wyzdychały.

    Koniec końców cała misterna operacja w końcu została zauważona. Drakk nie zdzierżył obciążenia psychocznego i czasowego i oddał losy gry w ręce LL. Powiedział, że zaakceptuje każde rozwiązanie, byleby już to zakończyć, bo on biedny nie ma siły. LL zapytał mnie, co sądzę o tym i jaka jest moja propozycja. Zaproponowałem mu z razu, żeby dał sobie pierwsze miejsce, a mnie drugie, ale ponoć nie byłoby to dobrze przyjęte. Niby dlaczego nie, skoro Drakk zgodził się na wszystko? Ale co tam, zależało mi tylko, żeby nie wygrał i cel został osiągnięty. LL zaproponował miejsca: on 1, Drakk 2 reszta potem.
Na podkreślenie zasługuje postawa Cezara przy ustalaniu końcowej klasyfikacji, który odstąpił mi swoje 5 miejsce w ustalonej klasyfikacji, samemu przyjmując moją, 8 pozycję [nie, żeby mi zależało na jakichś punktach, ale gest godny Wodza!].

--------
Podsumowanie:
 

    Z mojej strony gra pełna błędów. Miałem całkiem nieźle przygotowaną rasę, bez szczególnych niedociągnięć [niestety nie mogę na nią zwalić winy :)]. Moim błędem było przede wszystkim skupienie się w początkowy mokresie zbytnio na ekonomii. Unikałem zatargów chcąc jak najdłużej rozwijać planety. Powinienem dużo wcześniej zaatakować, albo Amorka na północy albo Drakka na południu. I zdecydowanie ta druga opcja była tą własciwą. Trzeba było podpisać z Amorkiem układ, pozwolić mu nawalać się z Qju a samemu od razu ostrzec Shadocka o planowanym ataku Drakka. wtedy może miałbym szanse wspólnie z nim zaatakować wcześniej, a ponieważ Drakkowe planety były bliskie i zielone to dawałoby mi szybki zysk. A tak, dałem się omamić panice, jaką szerzył Drakk na temat Hunna [skutecznie mnie mamił przez wiele lat] i jak tylko się z tamtym spotkałem to pozwoliłem się wciągnąć w wojnę, która dla mnie była praktycznie nieprzydatna. Drakk się mną całkiem zręcznie osłonił od Hunna i mógł u siebie przeprowadzić ładną eksterminację Shadocka, a potem tak urósł w siłę, że nie było jak go ruszyć. Drugi poważny błąd dotyczył Amorka, którego należało zatłuc jak najwcześniej, ale ciągle żal było mi poświęcać resów na produkcję floty. A potem ten się skumał z Hunnem i było po ptokach. NO i trzeci błąd, który już potem zdecydował o moim upadku popełniłem, kiedy Envoy przejął Hunnów. Wtedy jeszcze miałem poważną siłę, wojna była nierozstrzygnięta. NIestety uniosłem się ambicją i nie chciałem uznać 5 planetek, które miałem szansę odbić za własność wrgów, czyli Hunna i LL. Gdybym wtedy podpisał pokój na takich warunkach jak chcieli to miałbym spokój i mogłbym zacząć myśleć o ataku na południe. Niestety musiałbym wystawić Johana, a na to nie chciałem się zgodzić, mimo że nie mieliśmy właściwie żandego oficjalnego układu. Jakoś tak po świńsku by to wyszło. No i tyle.

----------
Na koniec:

Przepraszam za brak polskich liter, ale strasznie komplikują mi one pisanie i powodują znaczne wydłużenie czasu pracy nad kroniką.
Wszelkich bluzgów w niniejszej kronice skierowanych przeciwko różnym osobom oczywiście proszę nie brać personalnie i się nie obrażać :) [Szczególną uwagę poświęciłem w tej kwestii Drakkowi i Amorkowi.]

Wódz Muerte