Wrogowie



    Mówiliśmy dużo o sojusznikach. Może się jednak zdarzyć, że napotkasz też wrogów. Przy dużym szczęściu i inteligentnej grze napotkasz co najmniej jednego sojusznika do pomocy w walce z wrogami na polu bitwy. Przy pechu, pierwsza napotkana rasa zaatakuje czy to dlatego, że poczuje się na tyle mocna by znieść koszt wojny, czy też ma sojuszników o których nie wiesz, czy może po prostu spodobał się jej atak na ciebie. To, co zrobisz z pierwszym wrogiem może mocno wpłynąć na na całą twój grę. Bez sojuszników może to zdecydować o twoim zacofaniu. Nawet jeśli wygrasz wojnę twoja ekonomia ucierpi. Nawet jeśli pokonana rasa już na pewno nie wygra, pozostałe 14 ras nie potrzebując walczyć uzyska przewagę nad tobą.

Niestety nie zawsze masz wybór - walczyć czy nie. Zobaczmy więc co może zależeć od ciebie.

Obrona

    Im bardziej twoje imperium wygląda na łatwy cel, tym pewniej doczekasz się konieczności obrony. Zwłaszcza w początkowej grze potencjalni wrogowie szukają łatwej zdobyczy dającej się szybko pobić, albo przynajmniej zmusić do ucieczki ze spornych światów bez walki. Tak więc obrona imperium (a zwłaszcza granic i brzegowych światów) jest istotna z dwu powodów. Po pierwsze każdy atak może być łatwiej odparty. Po drugie sąsiad szukający kogoś do pobicia dwa razy pomyśli zanim wybierze ciebie i być może zwróci się ku gorzej zabezpieczonej rasie. Masz wiele możliwości obronnych w grze, każda ma swoje silne i słabe strony.

Obrona planetarna

    Po pierwsze i najważniejsze, twoje planety mogą budować planetary defenses. Nie tylko takie jednostki bronią przed prawie każdym atakiem, ale raz zbudowane nie wymagają unowocześniania. Pomagają bronić planet przed inwazjami kolonistów, bombardowaniem pakietami mineralnymi i przed bombami. Z pełną obroną planeta jest dziesięć razy trudniejsza do zdobycia niż planeta bez obrony. Problem z planetary defenses jest taki, że muszą być budowane na planetach, a poświęcanie produkcji fabryk aby postawić obronę jest trudne do usprawiedliwienia. Na dodatek 15 zasobów i po 5 kT każdego minerału to może być za drogo na małych planetach (a to ten rodzaj planet, który wrogowie upatrują do zdobycia). Generalnie obrona planetarna to doskonały sposób obrony, ale jest też najtrudniejsza do zbudowania.

    Następna (i najczęściej najprostsza) droga ochrony planety to budowa bazy gwiezdnej. Tak jak obrona planetarna baza gwiezdna musi być zbudowana z zasobów planety, ale w przeciwieństwie do obrony baza jak długo istnieje kompletnie blokuje wszelką możliwość desantu kolonistów i bombardowania. Za 40 zasobów i garść minerałów możesz zbudować pustą skorupę fortu orbitalnego za cenę mniej niż trzech jednostek obrony planetarnej i to wystarczy do zatrzymania bombowców i transportowców. Jeśli umieścisz na forcie jakąś broń to masz jednostkę, która przynajmniej ma szansę utrzymania się przeciw wrogim okrętom wojennym. Trudno jest rozwijającej się kolonii budować pełną stację gwiezdną, ale jeśli masz cechę drugorzędną Improved Starbases to możesz budować Space Dock bez dużych kłopotów. Dzięki temu nie tylko masz nieco mocniejszą stację ale możesz budować małe statki obronne.

Okręty wojenne

    Tak wygląda trzecia linia obrony: okręty. Wiele flot małych okrętów patrolujących przestrzeń, pozostających na orbitach zaatakowanych planet, albo broniących małych kolonii, to prawdopodobnie najmocniejsze środki obronne do twojej dyspozycji. (Skuteczna flota zawiera wiele okrętów z torpedami albo laserami, albo jednym i drugim, jako że okręty laserowe mogą przedrzeć się przez każdą tarczę podczas, gdy torpedowce stojąc z tyłu prowadzą ogień na dłuższy dystans). Kiedy sąsiedzi zobaczą, że jesteś przygotowany na atak, najczęściej zostawią cię w spokoju. Ale uważaj. Tworzenie dużej ilości okrętów może wywołać podejrzenie, że szykujesz się do ataku. Oni mogą spróbować sojuszu z inną rasą aby wywołać według ich zdania prewencyjną wojnę we własnej obronie.

Pola minowe

    Stawiacze min to najłatwiejsze narzędzie obronne (chyba, oczywiście, że jesteś Space Demolition bo wtedy to twoje podstawowe narzędzie - kropka). Po prostu zbuduj flotę stawiaczy min, wyślij i zacznij stawianie min. To ma wszystkie zalety (dyplomatycznie mówiąc) flot wojennych, a żadnej wady. Nie musisz ciągle utrzymywać patroli ani nie potrzebujesz aż tak wielu statków (jeden stawiacz z łatwością może pokryć koło o promieniu 50 do 100 lat świetlnych). Dzięki dobrej widoczności pól minowych masz wiarygodny sygnał "nie włazić" wokół swojego imperium. Jest jednak parę rzeczy, na które trzeba zwrócić uwagę przy stawianiu pól minowych.

    Wielu nie lubi pól minowych na swoim terenie. Jeśli twoje pola minowe rozrosną się poza twoje granice, zwłaszcza na często używane drogi handlowe w przestrzeni sąsiada, oczekuj żądania likwidacji pola jeśli sąsiad jest miły. Jeśli nie to oczekuj trałowców albo czegoś gorszego.

    Im więcej planet obejmuje pole minowe tym szybciej się rozpada. Stąd lepiej czasem postawić pole minowe w pustce, bo może się rozrosnąć do maksymalnych rozmiarów. Nie zapomnij jednak, że ma ono służyć do obrony planet. Planety widzialne przez sąsiada powinny zawsze być otoczone polami minowymi, a nie ma lepszego sposobu na to niż postawienie pola z orbity.

Dyplomacja

    Ostatnią linią twojej obrony jest dyplomacja. Nie tylko możesz ułożyć traktaty z potencjalnymi wrogami, ale możesz też oczernić ich bezwzględnie w oczach innych graczy. Jeśli zostałeś zaatakowany bez żadnego powodu i ostrzeżenia, to możesz szybko się przekonać, że inne rasy mają ten sam kłopot z tym konkretnym graczem i możecie się zjednoczyć przeciw niemu. Nic nie cementuje aliansów tak dobrze jak wspólny wróg.

Ofensywa

    Czasami dobra postawa obronna to za mało. Twój sąsiad nie przyjmuje do wiadomości, że te planety są twoje i nie przyjmiesz uprzejmie jego flot inwazyjnych, stawiaczy i okrętów wojennych. Może to już czas na zebranie swoich strażników i wykonanie jakiegoś manewru ofensywnego przeciw niemu.

    Co można zrobić? Odbić co miałeś, a potem wsiąść coś więcej. Jeśli atakuje pięcioma statkami upewnij się, że masz dziesięć. Jeśli stawia pola minowe upewnij się, że masz bimowce do trałowania. Jeśli zrzucił 30000 ludzi na twoją kolonię zrzuć 50000 na niego zanim zdąży dowieźć więcej. Na to wszystko musisz być przygotowany.

    Pierwszą i podstawową rzeczą jest obecność militarna w rejonie, najlepiej zanim zaczną się działania wojenne (które, jeśli przeszedłeś przez powyższe porady, już pewnie się zaczęły). Jeśli światy, których masz bronić są daleko od centrum twojego imperium tworzenie obecności wojskowej na brzegowych planetach jest trudne. Pomaga obecność stacji paliwowych między centrum a peryferiami, dzięki czemu statki mogą poruszać się z maksymalną prędkością, ale bez Improved Starbases to może być trudne. Większość twoich oddalonych światów ma za mało zasobów do budowy bazy gwiezdnej, a orbital fort nie może uzupełniać paliwa. Zakładając, że możesz uporać się z tym problemem (zresztą nawet jeśli nie) pierwszym zadaniem twojej gospodarki jest uzyskać jak najszybsze statki.

    Dalej, będziesz potrzebował ludzi tak dla obrony swoich światów, jak i do odbijania zagarniętych przez wroga. Jeśli to możliwe, odbijaj stracone światy. Do tego potrzebujesz szybkich i bronionych transportowców. Privateery działają dobrze jako transportowce jeśli są wyposażone w dwa lub trzy baki i mają ochronę niszczycieli laserowych. Umacniaj swoje mocne światy w terenie gdyż one mogą zacząć produkcję zasobów do budowy większej ilości transportowców i większej ilości ludzi do załadowania ich.

    Pamiętaj, to ty się bronisz i to daje ci przewagę. Twój wróg musi podróżować ze swojego imperiumm do twojego, więc nie może natychmiast odpowiedzieć na wszystko co dzieje się na twoim obszarze. Bądź twórczy, aby pomieszać jego plany. Jeśli zabrał dwie twoje planety spróbuj odbić jedną z nich, tą, która jest dla niego mniej wartościowa, bo pewnie będzie mocniej bronił tej drugiej. Kiedy odbudujesz ten świat, a on ruszy za tobą, weź tę drugą planetę mając odwodowe transportowce blisko. Kiedy zawróci spróbuj stworzyć znacznie większą flotę oczekującą na jego okręty. Po odbiciu swojego świata spróbuj go zabezpieczyć najlepiej jak się da. Nie atakuj dalej, po prostu utrzymaj swój teren. To wszystko co było do zrobienia: dać mu znać, że nie ustąpisz. Nie musisz zmuszać go do ustąpienia. Jesteś w defensywie, a nie w ataku.

    Jeśli to możliwe postaw mass driver na pobliskiej bazie i poślij trochę minerałów na jego sąsiednie planety. To pewnie też peryferia jego imperium i nie powinien mieć tam zasobów do postawienia obrony, bo pewnie wysłał całą swoją ludność na zdobywanie twoich planet. Jeśli możesz wyeliminować jego pobliskie siły, to powinieneś utrzymać go na odległość na wiele lat, które wystarczą na umocnienie twojej obecności w rejonie. Kiedy on wróci, będziesz gotów. Jeśli nie masz zasobów albo technologii dla mass driverów będziesz musiał rozważyć budowę flot bombowców aby wykonać to zadanie. Pamiętaj jednak, że twoim celem jest zlikwidowanie jego produkcji, a nie opanowanie jego przestrzeni. Masz dość kłopotów z utrzymaniem się, porzuć myśl o ataku.

Potyczki

    W całym przebiegu wojny granicznej będziesz zamieszany w niezliczone potyczki. W tym momencie gry zwycięzcą prawie zawsze jest ten z lepszymi okrętami albo ten, który ma lepszą technologię. Ponieważ prowadzisz walkę we własnej przestrzeni, powinieneś przodować w obu przypadkach. W ciągu pięciu lat kiedy jego flota leciała do ciebie możesz zbudować o pięć lat lepsze statki, posunąć się o pięć lat w badaniu broni, albo zrobić obie te rzeczy. Jego mała flota pięcioletnich okrętów spotka się z doskonałą flotą o znacznie lepszym uzbrojeniu i przegra.

    A jednak zwycięska potyczka jest konieczna. Jeśli jego flota jest jedna w całości, a twoje floty są małe i rozproszone, wróg może wygrać wiele walk po prostu przewagą liczebną. Ważne jest przewidywanie jego ruchów i przeciwdziałanie. Próbuj osiągnąć punkt, w którym jego flota się znajdzie w tym samym czasie, ale większą flotą. Przechwytuj jego transportowce i tęp je zanim osiągną twoje światy. Jeszcze lepiej, zniszcz jego eskortę a pozwól uciec jego transportowcom tylko na orbitę swojego świata, gdzie spotkają pusty kadłub space dock chroniący planetę. W następnym roku możesz w spokoju załatwić i te transportowce. Skieruj na jego centra produkcyjne małe nie eskortowane transportowce z Boranium, a kiedy on je zaatakuje użyj swojej rzeczywistej floty bombowców LBU żeby wykończyć inny świat. Zmyły są kluczem, ale pamiętaj, że on może zrobić to samo co ty.

    Jeśli widzisz wielką flotę uzbrojonych socutów sunącą na sporny świat, nie wysyłaj wszystkiego przeciw nim. Przeszukaj wszystkie sąsiednie planety aby upewnić się, że jego inne okręty nie próbują się podkraść do innego świata. Nie dziel się za bardzo, bo twoje małe floty będą łatwymi celami. Jest to balans między siłą floty a pokryciem terenu, i nie ma sposobu na upewnienie się z góry kiedy taki balans okaże się nieudany.

Zasadnicze cele aliansów

    Generalnie przy angażowaniu się w sojusze twoim pierwszym celem jest maksymalizacja potencjału twojej rasy. Jak długo jesteś w sojuszu twój cel zmienia się na maksymalizację potencjału obu ras sojuszniczych. Jeśli jesteś naprawdę w długotrwałym sojuszu każdy cel twojego sojusznika staje się twoim celem.

 

Źródło: Oficjalny podręcznik Stars!